Spadek sprzedaży Renault Megane i wzrost zainteresowania elektrykami może doprowadzić do końca istnienia tego modelu na obecnej generacji
W tym tygodniu pojawiły się oficjalne doniesienia, że nowej generacji Forda Focusa RS na rynku nie zobaczymy. Powód? Samochód nie spełniałby obowiązujących obecnie przepisów Unii Europejskiej odnośnie emisji spalin. Z jednej strony wszyscy zasmuceni tą sytuacją, ale z drugiej strony było to do przewidzenia, bo to nie pierwsza ofiara przepisowej wojny ekologów. Teraz jednak AutoExpress UK podaje, że zagrożona jest następna generacja Renault Megane i nie mówimy tutaj tylko o wersji R.S. czy wariancie R.S. Trophy, ale o całym modelu. Jaki jest powód dla którego Renault miałoby nie wprowadzić na rynek kolejnej odsłony swojego udanego hatchback’a?
Otóż okazuje się, że sprzedaż Renault Megane spada sukcesywnie od 2004 roku. 16 lat temu było to 465 778 egzemplarzy, a w 2019 roku sprzedano zaledwie 129 222. Zatem jak widać, 300 tysięcy sztuk wyparowało z rynku. Jest to szczególny powód do zmartwień, bo w tym samym czasie Golf utrzymuje sprzedaż na poziomie 500 tysięcy sztuk rocznie przez cały ten okres. Zatem trzeba coś zrobić, aby przywrócić dni chwały Megane, ale nie będzie to proste. Laurens van den Acker, szef projektantów Renault, powiedział, że Renault rozważa zmniejszyć koszty dotyczące rozwoju Megane i zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na rozwój chociażby samochodów elektrycznych, bo są one po prostu bardziej opłacalne i przyszłościowe.
W ten oto sposób możemy stracić możliwość ujrzenia Megane R.S następnej generacji, bo po prostu piąta odsłona tego modelu w ogóle nie pojawi się na rynku, jeśli sprzedaż się nie poprawi. Oczywiście zakończenie sprzedaży to bardzo radykalne rozwiązanie i jednak Megane to model kultowy w historii Renault, więc nie będzie łatwo się go pozbyć, ale nie ma rzeczy niemożliwych. KIA Stinger miała być produkowana co najmniej przez 2 generacje, żeby w trzeciej odsłonie zbierać owoce ciężkiej pracy, a pojawiły się informacje, że pierwsza generacja będzie jednocześnie ostatnią. Duża nadzieja jednak w hybrydowych wersjach Megane, bo to one mogą dźwignąć sprzedaż w tych ciężkich czasach.
Choć oficjalnie takie informacje nie padły to może się okazać, że wprowadzenie w pełni elektrycznego Megane (na przykład jako e-Megane czy Megan-E) pozwoliłoby przedłużyć byt tego modelu. ZOE odnosi coraz większy sukces na rynku, niedługo Dacia pokaże swojego elektrycznego Crossover’a, więc jest szansa na takie posunięcie. Pytanie tylko co dla Renault będzie bardziej opłacalne i jak ukierunkuje się rynek w najbliższym czasie.
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments