Redaktor | Fotograf

Nowy Mercedes klasy S debiutował we wrześniu zeszłego roku, a teraz jest wzywany na serwis z powodu problemów z drążkami kierowniczymi. Problem może dotyczyć ponad 1000 samochodów.

Nowy Mercedes klasy S został odebrany nieco kontrowersyjnie. Oczywiście nie mieliśmy do czynienia z takim poziomem zmian jak w przypadku nowej serii 4, jednak zwłaszcza wnętrze samochodu wywołało zamieszanie w świecie motoryzacji. Nowy model, zresztą jak co generację, miał wprowadzić nowe standardy w klasie i podnieść jakość na jeszcze wyższy poziom. Tymczasem okazało się, że część wyprodukowanych modeli może mieć problem z drążkiem kierowniczym, co może powodować problemy ze sterownością pojazdu. Objętych akcją serwisową może być około 1400 samochodów.

Nowy Mercedes klasy S

Prawdopodobnie problem leży w dostawcy części, który dostarczył część nieprzeznaczoną dla klasy S. W związku z tym w pewnych sytuacjach mogło dojść do jej uszkodzenia. Jest ona dostarczana jako osobny komponent do fabryki Mercedesa, gdzie jest ostatecznie wkładana do pojazdu, więc problem był praktycznie niewykrywalny. Poza klasą S jest tam produkowana także odmiana Maybach, a w przyszłości dołączy do nich flagowy EQS. Na szczęście problem został dość wcześnie wykryty i w przyszłości nie powinno dochodzić do takich sytuacji. W końcu zgodnie z motto marki “The best or nothing”, samochody powinny być pozbawione jakichkolwiek wad fabrycznych.

Poza tą wpadką, nowa klasa S jest jednak raczej pozbawiona wrodzonych wad, które mogłyby doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Mercedes raczej stara się unikać takich sytuacji i naprawia je dość sprawnie. Klienci w celu naprawy będą musieli odwiedzić swoich miejscowych dealerów, gdzie wszystko zostanie naprawione, oczywiście za darmo. Oczywiście, lepiej zapobiegać niż leczyć, więc miejmy nadzieję, że takie sytuacje już się nie powtórzą.

Nowy Mercedes klasy S

Niedługo do gamy modelowej dołączy wersja sportowa AMG, która niestety pozbawiona będzie silnika V12 i wersji 65. Póki co w gamie znajdzie się jedynie 63, napędzane V8 o mocy 612 koni, później dołączą do niej jednostki hybrydowe. Silnik V12 pojawi się jedynie w mocniejszej odmianie Maybach, która także powinna pojawić się na rynku już niedługo.

Foto. materiały prasowe producenta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *