Redaktor | Fotograf

Czasy się zmieniają. Widać to również w branży motoryzacyjnej, gdzie obecnym tematem numer jeden jest ekologia. Nie omija ona nawet aut sportowych, które przez długi czas opierały się procesowi elektryfikacji. Chevrolet Corvette robił to niezwykle długo, jednak przyszedł moment na hybrydową odmianę modelu. Amerykański producent właśnie przedstawił odmianę E-Ray.

Chevrolet Corvette to bez wątpienia jeden z symboli amerykańskiej motoryzacji. Jak każdy wie, jest ona raczej brutalna, bezkompromisowa i kojarzy się z silnikami V8. Wszystkie te określenia jak najbardziej pasują do Corvette, jednak czy tak samo będzie w przypadku wersji hybrydowej? Wszystko wskazuje na to, że tak. Chevrolet od dłuższego czasu zapowiadał wprowadzenie takiej odmiany. Dziś odbyła się premiera wersji E-Ray, która zapowiada nową erę w historii modelu. Trzeba jednak przyznać, że nie przyszłość wcale nie wygląda tak źle.

Chevrolet Corvette E-Ray - ekologia w służbie wydajności

Pod względem technicznym, Corvette E-Ray wciąż wykorzystuje silnik V8 z podstawowej wersji modelu. Na przedniej osi pojawił się dodatkowo silnik elektryczny o mocy 163 koni, korzystający z baterii o pojemności zaledwie 1,9 kWh. Oznacza to, że E-Ray ma napęd na 4 koła, co jest bez wątpienia przełomem w historii modelu Corvette. Co ciekawe, producent deklaruje sprint do 96 km/h na poziomie 2,5 sekundy, co jest znakomitym wynikiem. Czas pokonania 1/4 mili to zaledwie 10,5 sekundy. Można oczywiście jeździć na samym prądzie, co powoduje, że prowadzimy przednionapędowe Corvette.

Chevrolet Corvette E-Ray - ekologia w służbie wydajności

Z zewnątrz, E-Ray wyróżnia się przede wszystkim nowymi dostępnymi kolorami. Będą to Riptide Blue, Seawolf Gray i Cacti. Co ważne, hybrydowa odmiana jest szersza o 9 centymetrów względem standardowej Corvetty. Z przodu pojawił się także nowy zderzak. Dzięki tym elementom identyfikacja hybrydy nie będzie trudna. Gdyby ktoś miał jednak z tym problem, pojawią się także specjalne oznaczenia. Pierwsze egzemplarze wersji E-Ray wyjadą na drogi jeszcze w tym roku. Oczywiście wraz z nią, w ofercie wciąż pozostanie standardowa odmiana i sportowa Z06.

Foto. materiały prasowe producenta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *