Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Jeśli Alpine A110 będzie zmuszone opuścić rynek to będziemy świadkami nieudanej walki świetnego samochodu z systemem i słupkami sprzedażowymi

Historia Alpine A110 zaczyna się w 1963 roku, kiedy to stworzono auto małe, niskie i szerokie – idealne pod rajdy. Zresztą zwycięstw Alpine A110 na swoim koncie miało sporo, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy i w 1995 roku marka oficjalnie została zlikwidowana. Reaktywacja nastąpiła w 2017 roku wraz z premierą zupełnie nowego A110, które choć 54 lata młodsze to jednak zachowuje najważniejsze cechy poprzednika. Wielu mówi, że siadając za kierownicą A110 można poczuć się jak w super samochodzie za kilkaset tysięcy złotych, który ma więcej mocy, jest większy i teoretycznie lepszy. To właśnie urok Alpine, której samochody są wyjątkowe, a możliwość kierowania jednego z nich to niezapomniane przeżycie. Teraz jednak się kończy pewna przygoda, a przynajmniej wiele na to wskazuje.

Alpine A110

Opisując losy marki Alpine powiedziałbym tak “piękny powrót po 22 latach i bolesny upadek po następnych trzech”. Oczywiście, jeszcze nic nie jest przesądzone, ale problemy w koncernie Nissan-Renault-Mitsubishi sprowadzają się do zamknięcia kilku fabryk. Mowa tutaj przede wszystkim o fabryce w Dieppe (Francja). To tam właśnie produkowane jest Alpine A110. Dziennie powstaje 20 samochodów spod znaku Alpine, a jeśli pójdziesz dziś kupić swoje wymarzone auto to będziesz musiał czekać ponad rok. Zapotrzebowanie jest duże, ale kosztów się nie oszuka. Renault chce w ciągu 3 lat zaoszczędzić 2 miliardy euro, co z dzisiejszej perspektywy jest bardzo ciężkie do wykonania. Dlatego potrzebne są radykalne kroki.

Alpine A110

Renault ma się skupić głównie na SUV’ach i Crossover’ach, bo to są najchętniej wybierane auta w Europie, na ten moment. Ta decyzja nie dziwi, a ostatnie informacje o likwidacji modeli Talisman, Scenic i Espace tylko potwierdzają wielkie zmiany. Oczywiście, to dalej nie są potwierdzone w 100% wiadomości, ale już 28 maja będziemy mieli klarowny obraz zaprezentowany przez Renault. My mamy jednak propozycję. Nazywa się ona A110 SportsX. To pomysł na wersję nieco terenową, która wygląda świetnie i daje spore możliwości rozwoju marki. Może czas, aby faktycznie takie auto wprowadzić do produkcji? Jest Crossover, więc będzie się sprzedawał. Propozycja na pewno do przemyślenia przez Renault.

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *