Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Chciałbyś się wybrać Alpine A110 w góry na narty? Powstała specjalnie do tego przygotowana wersja, która zawstydzi nie jednego SUV’a czy Crossover’a

Reaktywacja marki Alpine wraz z najnowszym modelem A110 w 2016 roku wywołała wielkie poruszenie na całym świecie motoryzacyjnym. Nikt nie spodziewał się, że ten niepozorny, mały samochód z silnikiem 1.8 252 KM będzie w stanie dać namiastkę jazdy supersamochodem. Wielu uważa Alpine A110 za jedno z lepiej wyważonych i prowadzących się aut, a francuska marka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tym temacie. Jak widać na załączonych obrazkach, wizja stworzenia terenowego coupe o sportowym charakterze jest jak najbardziej aktualna i aż prosi się, aby ją zrealizować, bo to pomysł irracjonalny, lecz genialny w swojej prostocie i ideologii. Zatem czemu by tego nie zrobić?

Sama wizja takiego samochodu powstała w 2015, bo wtedy pojawiły się pogłoski, że Alpine wróci na rynek jako konkurent Porsche Macan. Wróciło, ale jako nie konkurent Macana tylko 718. Jednak jeszcze wcześniej, bo w 1973 roku, Alpine A110 wygrało w Rajdzie Monte Carlo i to tam jest zakorzeniona idea uterenowionej Alpine. Niemniej jednak, model A110 SportsX istnieje, lecz na razie tylko w jednym egzemplarzu. Auto jest o 90 mm szersze od bazowego A110 i aż o 60 mm ma wyższy prześwit. Zmieniono zderzaki, nadkola, przednie światła i dodano na “bagażnik” uchwyt na narty. Tak o, żeby było praktycznie jadąc na narty w Alpy, bo przecież to normalne, że w góry jedziemy Alpine A110 (tylko trochę nietypowym).

Sam pomysł jest świetny, bo nie zapominajmy, że pod maską jest silnik 1.8 252 KM, który jest w stanie dostarczyć frajdy w tak małym samochodzie, którego masa to około 1100 kg. Jednak pojawi się problem, którego na razie nie da się rozwiązać – jest tylko jeden egzemplarz koncepcyjny. Nie wydaje się by Alpine faktycznie miało w planach wprowadzić to auto do produkcji, ale spójrzcie sami i powiedzcie, że to nie jest piękne. Ładny, sportowy samochód i do tego jaki praktyczny. Chyba czas przemyśleć czy to się opłaci i zadecydować o produkcji takiej wersji. Jesteśmy przekonani, że sprzeda się na pniu

Foto. materiały prasowe Alpine

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *