Samochody elektryczne coraz częściej zastępują modele kojarzone dotychczas jedynie z napędem spalinowym. Nie inaczej jest w przypadku Renault Megane E-Tech. Francuski kompakt jest od niedawna dostępny z napędem elektrycznym. Do testu otrzymałem odmianę z większą baterią 60 kWh. Czy taki samochód mimo wszystko nadaje się jedynie do miasta?
W ostatnich latach Renault stawia na elektryfikację. Wiele modeli otrzymało odmiany hybrydowe, a na rynku pojawiają się także auta całkowicie elektryczne. Jednym z nich jest nowa generacja Renault Megane o oznaczeniu E-Tech. Właśnie taki model otrzymałem do testu. Jednak czy ten samochód jest tak dobry, jak jego design?
Stylistyka — czy to nie samochód koncepcyjny?
Renault Megane od zawsze wyznaczało standardy stylistyczne w swojej klasie. Francuski kompakt nawet w przypadku poprzedniej generacji wciąż prezentuje się świeżo. Nowo wprowadzony model elektryczny sprawia jednak przy nim wrażenie auta z przyszłości. Jest to przede wszystkim zasługa futurystycznych rozwiązań i smaczków w bryle samochodu. Pomimo że Megane E-Tech jest samochodem pięciodrzwiowym, tylne klamki zostały sprytne ukryte w tylnym słupku. Przednie klamki chowają się wewnątrz drzwi, co także jest nietypowym rozwiązaniem, jak na tę klasę samochodu.
Z przodu uwagę przyciągają przede wszystkim typowe dla nowoczesnych Renault światła do jazdy dziennej. Ich kształt jest dość agresywny, a poniżej linii lamp płynnie przechodzi w zderzak. W przypadku mojej odmiany był on złoty, co dość dobrze komponowało się z czarnym lakierem Etoile. Ogólne wykończenie nadwozia Megane E-Tech jest w sumie aż trzykolorowe, ponieważ dach i lusterka są szare. Z tyłu również znajdziemy złote akcenty, jednak przede wszystkim uwagę przykuwa linia świateł poprowadzona praktycznie przez całą długość samochodu. Wrażenie robią także 20-calowe felgi, które są zaskakująco ładne jak na samochód elektryczny.
Wnętrze — równie nowoczesne, jak design zewnętrzny
Wsiadając do środka nowego Megane E-Tech, bardzo szybko można się odnaleźć. Wnętrze nie jest rewolucyjne względem innych modeli Renault pod względem rozmieszczenia przycisków czy wykończenia, jednak przeskok technologiczny jest zauważalny na pierwszy rzut oka. Niestety, siadając za kółkiem, zauważymy również, że w środku jest dość wąsko. Jednocześnie, jeśli odpowiednio ustawimy fotel kierowcy, ciężko jest sięgnąć do dalszych krawędzi ekranu centralnego. Są to jednak jedyne wady, jakie można stwierdzić. Szybko docenimy za to dobrą ergonomię foteli, które są wygodne nawet na dłuższych trasach. Nawet jeśli się zmęczymy, możemy włączyć ich masaż. Są one w pełni elektryczne, a także mają pamięć ustawień, co jest rzadko spotykane w tej klasie.
Co ważne, Renault postawiło także na dobre materiały wykończeniowe i przyjemne spasowanie elementów w środku. Jest to dość ważna cecha samochodu za ponad 200 tysięcy złotych, jednak nie wszystkie auta elektryczne idą tą drogą. Wymówką jest zazwyczaj kwestia ekologii i ponownego wykorzystania materiałów. W przypadku Renault wykończenie jest jednak znakomite. Podobnie jest ze spasowaniem elementów. Nawet pod naciskiem ciężko jest znaleźć elementy, które zaskrzypią. Z przodu można znaleźć dwa złącza USB Typu C, a także ładowarkę indukcyjną.
Pod względem przestrzeni w tylnym rzędzie również jest raczej dobrze. Miejsca na nogi jest dużo przede wszystkim dzięki temu, że nie ma tunelu środkowego. Nieco gorzej jest z miejscem na głowę, którego wyższym osobom może nieco brakować. Brakuje też podłokietnika, jednak z tyłu znajdziemy nawiewy oraz złącza USB Typu C. Siedzi się tutaj też nieco wyżej niż w przednim rzędzie.
Bagażnik — przestronny, ale ma wady
Zaglądając do bagażnika nowego Megane E-Tech pierwszym co rzuci się w oczy jest fakt, że próg załadunkowy jest dość wysoki. Bagażnik jest bardzo głęboki, jednak niezbyt długi i dość wąski. Jego pojemność to 440 litrów. Po złożeniu siedzeń ta wartość wynosi 1332 litry. W bagażniku znajdziemy kilka udogodnień, takich jak drugie dno na kable, a także haczyki na zakupy. Niestety, klapa bagażnika nie jest otwierana elektrycznie. Z przodu nie znajdziemy też dodatkowego bagażnika jak w niektórych samochodach elektrycznych.
Multimedia i nagłośnienie — mocne strony Megane E-Tech
Podobnie jak w przypadku innych nowoczesnych elektryków, również w Renault Megane E-Tech postawiono na duże ekrany multimedialne. Pierwszy z nich zastępuje klasyczne zegary i wyświetla aktualne informacje o jeździe. Posiada wiele możliwości personalizacji, jednak dla mnie najwygodniejszym ustawieniem było wyświetlanie map oraz chwilowego zużycia prądu. Na tym ekranie wyświetlają się również informacje dotyczące asystentów jazdy, a także wskazania tempomatu.
Drugi wyświetlacz w środku odpowiada za funkcje multimedialne. Ma on orientację pionową, podobnie jak w poprzednim Megane. Co ciekawe, został on w całości oparty o system Android. Sprawia to, że jego obsługa jest niezwykle prosta. Nawigacja to klasyczne Google Maps, które pozwala na dokładne zaplanowanie podróży uwzględniając potrzebę naładowania Megane E-Tech. Działa to całkiem nieźle, jednak nawigacja nie jest w stanie potwierdzić, czy ładowarki są wolne. Kolejną zaletą tego ekranu jest fakt, że posiada bezprzewodową łączność Android Auto i Apple CarPlay. Płynność działania jest wysoka, a sam system jest przejrzysty.
Kolejną mocną stroną Megane E-Tech jest nagłośnienie. W wersji Iconic standardem jest audio firmy Harman/Kardon. Brzmi ono znakomicie, a samo nagłośnienie oferuje wiele indywidualnych ustawień, w tym dźwięk surround. Zaletą jest także kierownica, która posiada jasno oznakowane przyciski, pewnie leży w dłoniach i ma dodatkowy przycisk odpowiadający za wybór trybu jazdy. Małym minusem jest natomiast fakt, że za kierownicą znajdziemy aż 3 dźwignie po prawej stronie, co może być mylące. Steruje się tam zarówno multimediami, wycieraczkami, jak i wyborem biegu.
Systemy bezpieczeństwa i tryby jazdy
Jak przystało na nowoczesne auto, Megane E-Tech posiada wiele systemów bezpieczeństwa aktywnego. Przede wszystkim są to aktywny tempomat, a także asystenci pasa ruchu i martwego pola. Wszystkie systemy działają poprawnie, a jazda na autostradzie czy w trasie jest praktycznie bezobsługowa. W razie potrzeby Megane zahamuje i ruszy bez ingerencji kierowcy. Działanie wszystkich systemów można dowolnie konfigurować.
Megane pozwala wybrać spośród czterech trybów jazdy, które zmieniają przede wszystkim reakcję na gaz, jak i opór układu kierowniczego. Możemy wybrać spośród trybów Eco, Comfort, Sport i Perso. Ten ostatni pozwala na dostosowanie ustawień pod swoje upodobania, dzięki czemu możemy mieć przykładowo sportową reakcję na gaz, jednak wciąż korzystać z miejskiego układu kierowniczego działającego bez oporów. Tryby jazdy zmieniają także grafiki zegarów i oświetlenia wewnętrznego LED. W trybie Eco prędkość jest ograniczona do 100 kilometrów na godzinę.
Jazda — przyjemna i komfortowa
Już od pierwszych kilometrów w Megane E-Tech, można docenić, jak wygodny jest ten samochód. Zawieszenie tłumi większość nierówności bez większych problemów, a jazda jest zupełnie bezstresowa. Na plus jest także widoczność do przodu, czego niestety nie można powiedzieć o widoczności do tyłu. Szyba jest po prostu dość mała, a także umieszczona wysoko. Z pomocą przychodzi cyfrowe lusterko, które wyświetla obraz z tylnej kamery. Jest to praktyczne rozwiązanie, jednak przydatne przede wszystkim na autostradzie lub w trasie.
Osiągi elektrycznego Megane są bardziej niż wystarczające. Moc maksymalna testowanej odmiany do 220 koni mechanicznych. Pierwsza setka pojawi się na liczniku już po 7,4 sekundy. Aby nie spowodować uślizgu kół, przy ruszaniu moc wydaje się nieco obcięta. W związku z tym, uczucie wbicia w fotel pojawia się przede wszystkim przy prędkościach rzędu 30-40 kilometrów na godzinę. Właśnie wtedy dostępna jest pełna moc samochodu. Prędkość maksymalna jest ograniczona do 160 kilometrów na godzinę.
Zużycie prądu — w trasie może być słabo
Z prędkościami większymi niż 160 kilometrów na godzinę i tak nie ma sensu jeździć. Maksymalna rozsądna prędkość na drogach ekspresowych i autostradach to 110-120 na godzinę. W innym wypadku zużycie będzie na tyle duże, że ledwo pokonamy 200 kilometrów. Zasięg przy prędkościach powyżej 100 kilometrów na godzinę i tak jest raczej niewielki. Ciężko pokonać więcej niż 250 kilometrów na jednym ładowaniu. Nieco lepiej jest na typowych drogach krajowych, gdzie prędkości nie przekraczają 90 km/h. W takim wypadku w pełni naładowane baterie wystarczą na pokonanie ponad 300 kilometrów.
Najlepiej jest oczywiście w mieście. Zasięg wtedy faktycznie może wynieść ponad 400 kilometrów deklarowane przez producenta. Pomaga przede wszystkim sprawna rekuperacja, którą można sterować za pomocą łopatek za kierownicą. Megane E-Tech obsługuje ładowanie o mocy do 140 kW. Oznacza to, że ładowanie od 10% do 80% na mocnych ładowarkach jest szybkie i powinno zajmować nawet mniej niż pół godziny. Mnie niestety, nigdy nie udało uzyskać się takiej mocy ładowania. Maksymalną wartością było około 65 kWh, jednak po jakimś czasie moc i tak spadała do 50 kWh. Jest to dość poważna wada, ponieważ na ładowarce spędzimy dwa razy więcej czasu, niż wynika to z deklaracji producenta.
Cennik — jak typowy kompaktowy elektryk
Ceny nowego Renault Megane E-Tech zaczynają się od 184 900 złotych. W takiej kwocie otrzymujemy podstawowe wyposażenie equilibre oraz mniejszą baterię 40 kWh i słabszy silnik o mocy 130 koni. Na drugim końcu skali znajduje się testowana odmiana Iconic z baterią 60 kWh i silnikiem o mocy 220 koni. Takie połączenie to wydatek minimum 232 900 złotych. W zamian otrzymujemy jednak topowe wyposażenie, a także mocniejszą baterię i silnik. Moim zdaniem, to właśnie taka odmiana ma najwięcej sensu. Przede wszystkim pozwoli na awaryjny wyjazd w trasę, a także zapewni komfort i wygodę.
Oszczędności można szukać w wyposażeniu i wybrać nieco mniej bogato wyposażoną wersję Techno z tym samym silnikiem. Jej cena to 219 900 złotych, a więc zauważalnie mniej. Warto dobrać opcję advanced driving assist za 10 tysięcy złotych, która zapewnia wsparcie wszystkich niezbędnych asystentów jazdy. W porównaniu z konkurencją, Renault Megane E-Tech wypada całkiem dobrze. Największym konkurentem jest oczywiście ID.3, który kosztuje nieco więcej, a jednocześnie nie ma tak dobrego wykończenia i jest wolniejszy. Zapewnia jednak większy zasięg.
Renault Megane E-Tech – warto kupić?
Podobnie jak w przypadku innych aut elektrycznych, również tutaj przede wszystkim należy przemyśleć, czy tego typu samochód będzie w ogóle potrzebny. Renault Megane E-Tech jest znakomitym samochodem do miasta i na krótkie dojazdy do pracy, jednak nie sprawdzi się, jeśli jego głównym przeznaczeniem mają być trasy. Bez wątpienia jest to główny czynnik, jakim należy kierować się przy wyborze tego typu samochodu. Francuzi pokazali, że wciąż potrafią tworzyć znakomite auta klasy kompaktowej, jednak w gamie silnikowej przydałby się mocny benzyniak lub po prostu stary dobry diesel.
Za udostępnienie auta do testu dziękujemy Renault Polska
Foto. Hubert Popiołek
Redaktor | Fotograf
Comments