Koreańczycy nie próżnują w świecie motorsportu i do wyścigów turystycznych wprowadzają już trzeci model. Oto Hyundai Elantra N TCR!
Hyundai ostatnio w kwestii sportów motorowych jest niczym mitologiczny Midas – czego się dotknie, zamienia się w złoto. Hyundai i20 Coupe w poprzednim roku zgarnął mistrzostwo konstruktorów w WRC, i30 N TCR dominuje we wszystkich seriach turystycznych na czele z WTCR, a Veloster N TCR święci swoje triumfy między innymi w IMSA Michelin Pilot Challenge. Do rodziny N TCR dołączy teraz kolejne auto, które jest bohatarem dzisiejszego tekstu – najnowszy Hyundai Elantra N TCR.
Siódma generacja najlepiej sprzedającego się modelu w historii koreańskiej marki została zapowiedziana w marcu tego roku i jest o wiele bardziej nastawiona na doświadczenia sportowe niż swoje poprzedniczki. Odzwierciedlenie ma to w zaprojektowaniu wersji TCR. Nowy samochód mogący brać udział w wyścigach samochodów turystycznych ma już wyjeżdżone 5000 kilometrów testów na różnych europejskich torach, co zresztą zaobserwowano już na wakacjach. Wtedy jednak Elantra była przykryta warstwą kamuflażu. Testowano wersję zarówno długodystansową, jak i sprinterską. Teraz Hyundai oficjalnie zdradził, że Elantra N TCR jest już gotowa i klienci do końca roku powinni mieć ją już do dyspozycji.
Twórcy tej maszyny przyznają, że w tym przypadku nieocenione było doświadczenie zebrane podczas obcowania z i30 oraz Velosterem. Oczywiście parametry maszyny są dostosowane do przepisów TCR. Minimalna waga auta wraz z kierowcą wynosić ma 1265 kilogramów, a moc ograniczona jest do 340 koni mechanicznych. Za to drugie ma odpowiadać dwulitrowy turbodoładowany silnik zapożyczony z wersji drogowej. Obsługiwać go będzie sześciobiegowa skrzynia.
Równocześnie otrzymaliśmy informację o planowanym wypuszczeniu na rynek amerykański Elantry N Line. Jest ona przewidziana na rok modelowy 2022 i już w przyszłym roku kalendarzowym ma wylądować u Wujka Sama.
Pierwsze zdjęcia prasowe dają nam do zrozumienia, że mamy do czynienia z bestią. Zobaczymy, czy Elantra przedłuży pasmo sukcesów swoich starszych braci. W kwestii wizualnej bezapelacyjnie jest bardzo groźnym konkurentem.
Foto. materiały prasowe producenta
Comments