Jeśli Nissan chce pozostać w Europie to musi postawić na bardzo radykalne kroki, a to może oznaczać wycofanie z rynku takich modeli jak GT-R czy 370Z
Ostatnie tygodnie, a nawet miesiące, nie są najlepszymi w historii Nissana. Producent, wraz z całą grupą Renault-Nissan-Mitsubishi, przechodzi spore zmiany, które zaowocować mają oszczędnościami. Pojawiło się wiele informacji, na temat tego, że Nissan wyjdzie z Europy ze swoimi produktami. Jest tutaj nieco prawdy, ale Reuters precyzuje, że odnowiona gama Nissana w Europie będzie opierać się na Crossover’ach i SUV’ach. Będą one bazować na współpracy z koncernem Renault, a ilość modeli będzie mocno ograniczona, bo producent chce skupić się na rodzimym rynku azjatyckim.
Najważniejszymi modelami mają stać się Qashqai i Juke, które będą blisko spokrewnione z Kadjarem i Capturem. Może się okazać, że zabraknie miejsca dla takich modeli jak Navara, GT-R czy 370Z. Oczywiście, oprócz tego, zagrożone jest pojawienie się następcy w postaci 400Z, o którym sporo się ostatnio mówiło. Reuters podaje, że możliwe jest zamknięcie fabryki w Barcelonie, a to oznacza redukcję ponad 3000 miejsc pracy. Na razie jednak nie padły żadne oficjalne komunikaty ze strony producenta, więc traktujemy te informacje jedynie jako możliwe scenariusze i czekamy na rozwój wydarzeń.
Kilka tygodni temu informacje o 400Z budowały atmosferę odrodzenia Nissana. Miał to być model, który przyciągnie nowych klientów, da spory rozgłos marce i przywróci ją do życia. Jednak całą sprawę mocno komplikuje kryzys związany z koronawirusem, bo sprzedaż samochodów na całym świecie spadła i wiele fabryk jeszcze nie wróciło do normalnego rytmu pracy. To oznacza z kolei ogromne koszty, które ktoś musi ponieść, a sytuacja Nissana przed kryzysem nie była zbyt kolorowa. Miejmy jednak nadzieję, że uda się zachować sportowe samochody w Europie, a Nissan z opresji wyjdzie cało oraz bezboleśnie.
Foto. materiały prasowe producenta Źródło. Reuters
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments