Cupra to nazwa, która do tej pory kojarzyła się jedynie fanom sportowych odmian Seata. Od niedawna jest to jednak również oddzielna marka, która ma w swojej ofercie emocjonujące modele. Jednym z nich jest model Leon ST 2.0 TSI 310. Napęd na cztery koła w połączeniu z dużą mocą zapewnia emocje, których nikt nie spodziewałby się po praktycznym nadwoziu kombi.
Nadwozie kombi i sport — to połączenie może kojarzyć się jedynie entuzjastom motoryzacji. Takie modele jak Audi RS6 czy Mercedes E63 S to królowie tego segmentu. Pozwalają wygodnie podróżować na wakacje z prędkościami powyżej 300 kilometrów na godzinę. W tym gronie znajdziemy jednak także modele typu Cupra Leon ST 2.0 TSI 310, które, choć nie są tak mocne, również potrafią pozytywnie zaskoczyć. Właśnie takie auto otrzymałem do testu i byłem nim zachwycony.
Stylistyka — Cupra Leon ST zwraca na siebie uwagę
Nawet biorąc pod uwagę bryłę nadwozia, już na pierwszy rzut oka widać, że coś jest nie tak. Każdy zwróci uwagę na 19-calowe felgi, a także na cztery (prawdziwe, co warto podkreślić) końcówki wydechu. Cupra Leon ST, choć z daleka wydaje się być zwykłym kombi, po bliższym zapoznaniu daje znać, że zaoferuje niezrównane doznania. Jednocześnie auto jako całość prezentuje się niezwykle nowocześnie. Z tyłu poza czterema końcówkami wydechu znajdziemy pas świetlny przechodzący przez całą szerokość nadwozia. Z przodu, poza agresywnym zderzakiem i znaczkiem Cupry, nie ma większych różnic względem Seata Leona.
Klienci mogą wybierać spośród ośmiu dostępnych kolorów. Ja otrzymałem do testu egzemplarz w kolorze szarym Graphene Grey. W gamie można znaleźć również dwa kolory matowe: Magnetic Tech Matt oraz Petrol Blue Matt. 19-calowe felgi są standardem, jednak wzór, który otrzymałem do testów to opcjonalny Cupra Machined Performance z elementami w kolorze miedzi. Trzeba przyznać, że taka specyfikacja prezentuje się niezwykle dobrze i uwydatnia charakter Cupry.
Wnętrze i multimedia — kubełkowe fotele w rodzinnym aucie?
Duże zaskoczenie czekało mnie w środku. Fotele kubełkowe to coś, czego raczej nikt nie spodziewa się po rodzinnym kombi zwłaszcza tej wielkości. Tymczasem już po pierwszych kilometrach przekonałem się, że nie ma z nimi żartów. Znakomicie trzymają na zakrętach, jednak w trasie, po przejechaniu kilkuset kilometrów czuć, że nie są stworzone do tak dalekich podróży. W związku z tym warto się na nie zdecydować, gdy planujemy jeździć po drogach, gdzie świetne trzymanie boczne jest niezbędne.
Fotele kubełkowe są elementem pakietu Black Cupra Performance, który kosztuje 14 820 złotych. Prezentują się one jednak świetnie, a ich tylna część jest wykończona na wzór włókna węglowego. Niestety ich wadą jest brak elektrycznej regulacji, która w aucie tej klasy wydaje się być niezbędna. W skład pakietu Performance wchodzi też sportowa kierownica, która jest jednym z najlepszych cech samochodu. Znakomicie leży w dłoniach, posiada wbudowany starter silnika oraz przycisk wyborów trybu jazdy.
Na ilość miejsca w środku nie ma co narzekać. Zarówno z przodu, jak i z tyłu siedzi się wygodnie. Dzięki wysoko poprowadzonej linii dachu, wysocy pasażerowie nie będą narzekać na brak miejsca nad głową. Ergonomia i wykończenie stoją na wysokim poziomie. Wszystko zostało wykonane z miękkich materiałów, a nawet pod większym naciskiem, żaden element nie skrzypi. Jedyne, na co można narzekać to fakt, że panel klimatyzacji obsługuje się praktycznie w całości z wykorzystaniem ekranu. Dużym minusem jest też brak pokrętła głośności. Zegary oferują wiele możliwości konfiguracji, w tym centralny obrotomierz, który przywodzi na myśl Lamborghini Huracana lub Mercedesa C63 S AMG.
Ekran multimedialny z 12-calowym wyświetlaczem sprawia wrażenie nieco przekombinowanego. Z jednej strony wykorzystuje nowoczesne grafiki, z drugiej, aby coś zmienić, należy przeklikać się niekiedy przez wiele różnych menu. Wygodnym rozwiązaniem są jednak skróty umieszczone w dolnej części ekranu, dzięki którym możemy szybko przeskoczyć do przydatnej nam opcji. Ekran multimedialny obsługuje bezprzewodowo Android Auto i Apple CarPlay. Podróżni mają do swojej dyspozycji dwa wejścia USB-C z przodu i z tyłu. Opcjonalny system audio Beats gra dobrze i oferuje wiele ustawień, które można dowolnie zmienić.
Bagażnik — w przypadku kombi równie ważny, co osiągi
Czym byłoby jednak kombi bez pokaźnego bagażnika? W przypadku Cupry Leon ST nie ma z tym najmniejszego problemu. Sportowy samochód oferuje duży kufer o pojemności 620 litrów. Już na papierze ta wartość wydaje się ogromna, i już po jego otwarciu widać, że można tam przewieźć naprawdę sporo rzeczy. Praktycznym rozwiązaniem jest podwójne dno, dzięki czemu podłogę można znacznie obniżyć. Siedzenia można złożyć z poziomu bagażnika, a środkowe siedzenie posiada otwór, dzięki któremu możemy przewieźć przykładowo narty. W kufrze znajdziemy także kilka wygodnych haczyków na zakupy. Klapa w opcji jest otwierana elektrycznie, co w kombi jest przydatnym rozwiązaniem.
Wrażenia z jazdy i osiągi — Cupra Leon ST to rakieta z 4×4
Najważniejsze są jednak odczucia z jazdy. Na początku planowałem pojeździć spokojnie, jednak wiedząc, co drzemie pod maską, nie jest to takie proste. Już po pierwszym mocniejszym wciśnięciu pedału gazu, całe auto wyrywa do przodu. Skrzynia nawet w trybie Comfort nie jest zamulona, co warto wspomnieć w przypadku skrzyni DSG. Układ kierowniczy jest precyzyjny, a także responsywny. Po przełączeniu w tryb Sport i Cupra pierwsze co zauważymy, a w zasadzie usłyszymy, to dźwięk. Staje się on basowy i doniosły, zupełnie, jakby pod maską pracowało V8.
Nie jest to zjawisko przypadkowe, ponieważ głośniki w Cuprze pomagają silnikowi lepiej brzmieć. Niestety, w trybie Cupra, czyli nastawionym na jak najlepsze osiągi, jest on aż przesadzony. Na szczęście w trybie Individual można wszystko wyłączyć, co pozwala słyszeć jedynie silnik i układ wydechowy. Ten jest naprawdę niesamowity, jak na czasy obostrzeń emisyjnych. Nie tylko brzmi świetnie podczas korzystania z pełni możliwości auta, ale także na postoju słychać, że nie jest to zwykły Seat Leon w kombi. Duży moment obrotowy na poziomie 400 niutonometrów sprawia, że podczas jazdy nie trzeba zbyt mocno wciskać pedału gazu, aby uzyskać dobre przyspieszenie.
Moc 310 koni mechanicznych w Cuprze Leon ST sprawia, że samochód jest niezwykle wygodny w codziennym użytkowaniu. Szybsze wyprzedzenie nie sprawia jej problemu, a gdy tego potrzebujemy, możemy szybko wystartować spod świateł. Pomaga w tym również napęd 4×4, który w przypadku Cupry działa znakomicie. Jest to układ oparty o Haldex, co oczywiście jest typowe dla tego silnika i grupy VW. Wszystko to składa się na przyspieszenie do setki w czasie poniżej 5 sekund, a także znakomitą elastyczność. Cupra Leon ST to auto, którym chce się szybko podróżować nawet na dalszych dystansach.
Warto również wspomnieć o zawieszeniu, które, choć na pierwszy rzut oka wydaje się twarde, całkiem dobrze radzi sobie z nierównościami. 19-calowe felgi oczywiście czuć, jednak z drugiej strony sprawia to, że samochód jest niesamowicie stabilny i przewidywalny. W związku z tym poruszanie się nim po zakrętach to czysta przyjemność. Pomimo że jest to kombi, odnosi się wrażenie jazdy gokartem.
Zużycie paliwa — wcale nie tak duże
W przypadku tak mocnego auta każdy oczekuje, że zużycie paliwa będzie faktycznie spore. W przypadku Cupry Leon ST wcale nie jest jednak tak źle. Zwłaszcza w trasie, gdzie taki samochód jest w końcu przede wszystkim używany. W takim przypadku spokojnie można zejść poniżej 8 litrów. W przypadku jednostajnej jazdy z prędkością około 90 kilometrów na godzinę Cupra Leon ST spali około 6,5 litra na 100 kilometrów. Zdecydowanie pomaga w tym tryb żeglowania, który wrzuca neutralny bieg, gdy odpuścimy gaz. Nieco gorzej robi się przy wyższych prędkościach. W przypadku 120 kilometrów na godzinę jest to około 7,5 litra, a przy 140 już 9,5 litra. Jak na auto o takiej mocy, są to zupełnie akceptowalne wyniki.
Znacznie gorzej jest jednak w mieście. Tu ciężko zejść poniżej 9 litrów, a przy korzystaniu z mocy auta, bez problemu przebijemy poziom 12 litrów na 100 kilometrów. Jest to jednak wciąż rozsądna wartość jak na samochód o tak wysokiej mocy.
Cennik — przyzwoita cena za mocne auto
Cennik Cupry Leon ST na pierwszy rzut oka nie wydaje się być zły. Warto jednak wspomnieć, że od jakiegoś czasu, Cupra nie oznacza już najmocniejszych wersji silnikowych. W związku z tym Cuprę Leon ST można kupić nawet z silnikiem 1.5 TSI i 2.0 TDI ze skrzynią manualną. W tym pierwszym przypadku cena wynosi 134 700 złotych. Jeśli chcemy liczyć na sportowe doznania, warto postawić na wersję 300-konną z napędem na przednie koła. Jej cena to minimum 179 500 złotych.
Dopłata do wersji testowanej, czyli 310-konnej z napędem 4×4, to 15 700 złotych. W takim wypadku wystarczy dodać kilka opcji, takich jak system audio Beats czy fotele Performance i nie ma problemu, żeby cena przekroczyła granicę 200 tysięcy złotych. Może się to wydawać dużą wartością, jednak porównując to do obecnych cen samochodów, jest to rozsądna propozycja.
Podsumowanie — małe, mocne kombi? Tylko Cupra Leon ST
Ojcowie, którzy planują szybko podróżować i nie chcą zrezygnować z przyjemności z jazdy, powinni szybko zwrócić się w stronę salonów Cupry. Leon ST z 310-konnym silnikiem nie tylko zapewnia frajdę i przyjemność z jazdy, ale jest również niesamowicie praktycznym samochodem. Napęd na cztery koła działa znakomicie, auto prezentuje się świetnie, a jednocześnie niepozornie, a w trybie Comfort można bez problemu pokonywać setki kilometrów.
Galeria zdjęć Cupra Leon ST
Za udostępnienie auta do testu dziękujemy Cupra Polska
Cupra Leon ST 2.0 TSI 310
Od 195 200 złotychRedaktor | Fotograf
Comments