O hipersamochodzie Mercedesa wiele mówi się już od dawna. Zaprezentowany został w 2017 roku. Jednak wiele razy przekładane daty produkcji sprawiły, że sporo osób przestało wierzyć, że AMG One w ogóle powstanie. Producent zapowiedział jednak, że “masowa” produkcja ruszy już latem przyszłego roku, czyli 5 lat po premierze.
Każdy z producentów chciałby mieć w swojej ofercie hipersamochód. Zazwyczaj nie są to modele, które mają dużo zarobić na samej sprzedaży. Jednak dzięki niesamowitym osiągom i ekskluzywności, znacznie podnoszą prestiż marki i sprzedaż pozostałych modeli. Niektóre marki mają nieco ułatwione zadanie, przykładowo mając bardzo rozwiniętą technologię i doświadczenie w produkcji takich aut. Tak jest w przypadku Mercedesa, który ze swoim AMG One chce stworzyć coś przełomowego. Auto zostało jednak zaprezentowane już 5 lat temu, a na drogach nadal nie widać seryjnych egzemplarzy.
Producent zapowiedział jednak, że to się niedługo zmieni. AMG One ma pojawić się na drogach już latem przyszłego roku. Jednak co jest powodem tak wielu przesunięć premiery? Prawdopodobnie to, że ciężko jest stworzyć tak zaawansowany samochód. Problem leży głównie w napędzie, który pochodzi z Formuły 1, a konkretnie z bolidu Mercedesa. Ciężko przenieść wyścigową technologię do samochodu, który będzie się poruszał po publicznych drogach. Silnik V6 będzie kręcił się aż do 11 tysięcy obrotów na minutę. Jest to aż o 3 tysiące mniej niż w F1, jednak chodzi przede wszystkim o wytrzymałość jednostki. Inżynierowie nie mieli problemu z osiągnięciem dobrej wydajności, jednak największym problemem była niezawodność, która musiała być zachowana także przy spokojniejszej jeździe.
Początkowo, auto miało być produkowane już w 2018 roku. Przesunięcia były mniej więcej co roku i praktycznie za każdym razem chodziło o problemy techniczne. Miejmy jednak nadzieję, że Mercedes dotrzyma słowa i AMG One pojawi się na drogach już latem przyszłego roku. Oczywiście, wszystkie egzemplarze udało się sprzedać niemal od razu. AMG One trafi do rąk 275 właścicieli. Będzie to też najmocniejsze AMG w historii, przebijając model AMG GT 63 S E-Performance.
Foto. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf
Comments