Nowy Nissan Qashqai większy i bardziej agresywny od swojego poprzednika. W gamie silnikowej – miękkie hybrydy oraz odmiana e-Power. Niestety zabraknie jednostek wysokoprężnych.
Nissan Qashqai bez wątpienia jest jednym z najważniejszych modeli dla Nissana. Już od czasów pierwszej generacji stał się on hitem, więc każda następna wersja musi być jeszcze lepsza. Teraz, gdy segment SUV-ów tej klasy jest już wręcz przepełniony konkurencyjnymi samochodami, trzeba się naprawdę wyróżnić. Tak właśnie próbuje grać Nissan, zmieniając nową generację Qashqaia w dość znacznym stopniu. SUV japońskiej marki otrzyma zupełnie nowy design, nawiązujący jednak do pozostałych modeli producenta.
Z zewnątrz auto jest znacznie dynamiczniej zaprojektowane od poprzednika. Ciekawy kształt przednich lamp oraz wiele agresywnie poprowadzonych linii i przetłoczeń pokazuje, że Nissan chce, aby Qashqai kojarzył się ze sportem. Pozostawia przy tym wiele możliwości konfiguracji, ponieważ do wyboru będzie 11 kolorów, a także możliwość połączenia ich z czarnym dachem. Również we wnętrzu zaszły spore zmiany. Ekran wyświetlacza multimedialnego powędrował do góry i wystaje teraz ponad deskę rozdzielczą. Miejsce tradycyjnych zegarów zajął cyfrowy ekran. Całość wygląda jednak nadal dość klasycznie. Najwidoczniej Nissan nie chciał wprowadzać żadnych rewolucyjnych rozwiązań we wnętrzu. Na szczęście, panel klimatyzacji nadal pozostał osobno z fizycznymi pokrętłami.
Poprawiono także wyposażenie i jakość wykonania poszczególnych elementów. W opcji będzie można zamówić reflektory LED Matrix, fotele z masażem, a także wyświetlacz Head-Up o przekątnej aż 10,8 cala. We wnętrzu będzie teraz także nieco więcej miejsca, z tyłu na nogi uzyskano dodatkowo 2.8 centymetra, a miejsce nad głową zwiększyło się o 1. 5 centymetra. Bagażnik powiększył się o 50 litrów. Poprawiono także bezpieczeństwo zarówno bierne jak i czynne, dodając system ProPilot, a także poduszkę powietrzną pomiędzy przednimi fotelami.
Gamę silnikową tworzą znane już jednostki 1.3 opracowane wspólnie z Renault i Mercedesem. Słabsza zaoferuje moc 140 koni i będzie możliwa do zamówienia jedynie ze skrzynią manualną, natomiast mocniejsza, 158-konna, opcjonalnie będzie oferowana ze skrzynią bezstopniową XTronic oraz napędem 4×4. Obie będą działać w technologii miękkiej hybrydy. W gamie nie znajdzie się żaden diesel – jego miejsce zajęła ciekawie rozwiązana hybryda o nazwie e-Power. Rolę generatora prądu pełni tam 1.5-litrowy silnik benzynowy, który zasila silnik elektryczny o mocy 190 koni. Napęd w tej wersji trafia jedynie na przednie koła.
Foto. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf