Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Ford Bronco powraca do żywych i to w najlepszej możliwej formie, więc nie zdziwcie się jak zobaczycie ubłoconą terenówkę w salonie na wystawie

Fani terenówek spod marki Forda, choć nie mieli na co narzekać w związku z obecnością pick-up’ów F150 i Rangera w wersjach Raptor, tak z nostalgią do dziś wspominają model Bronco, a w szczególności pierwszą generację. Na szczęście jednak Ford nie zapomniał o swoim kultowym SUV’ie i wreszcie doczekaliśmy się jego powrotu w prawdopodobnie najlepszej formie, jaką tylko mogliśmy sobie wymarzyć.

Bronco

Tak naprawdę, mówiąc o powrocie Forda Bronco, nie mówimy tutaj o jednym modelu, a o całej rodzinie modeli. Ford wyróżnił dwie odmiany, Bronco oraz Bronco Sport, a każda z nich dodatkowo dostępna jest w przeróżnych wersjach. Różnica między Bronco a Bronco Sport jest widoczna już na pierwszy rzut oka. Kiedy zwykłe Bronco jest czystym samochodem terenowym, który rywalizować będzie na rynku z Jeepem, tak odmiana Sport jest już uterenowionym SUV’em, który ma szansę na odebranie klienteli Land Roverowi.

Przez ogrom wersji obu odmian nie ma większego sensu w przybliżaniu każdej możliwej konfiguracji. Skupię się za to na pokazaniu zarówno rozstrzału w ofercie jak i w cenie między wersjami bazowymi, a topowymi. Tak więc w przypadku tej bardziej terenowej odmiany Bronco wersja bazowa zaczyna się od 28 500 dolarów przy nadwoziu z jedną parą drzwi, a od 33 200 dolarów w przypadku czterodrzwiówki. Dostajemy tutaj, jak nazwa wskazuje, bazowe wyposażenie. Znany dobrze silnik 2.3 EcoBoost generuje tutaj 270 koni mechanicznych. Natomiast najmocniejsza dostępna obecnie wersja Bronco nosi nazwę Wildtrak (First Edition zostało już w pełni wyprzedane). Ceny zaczynają się od 48 875 dolarów, a zamontowane w niej V6 o pojemności 2.7l dysponuje mocą 310 koni.

Bronco

To, co natomiast jest wspólne w przypadku wszystkich odmian Bronco, to dostępność w opcji 10 biegowego automatu bądź, co zadziwiające w dzisiejszych czasach, aż 7 stopniowej skrzyni manualnej w standardzie. Napęd na wszystkie koła jest hybrydowy i może działać w trybach 2H, 4H i 4L. Sam Bronco jest prawdopodobnie najlepszym pojazdem terenowym na obecnym rynku. Prześwit wynosi rekordowe 294 milimetry, a głębokość na jaką możemy „utopić” ten pojazd przekracza 80 centymetrów. Jeśli chodzi o kąty związane z różnymi aspektami jazdy terenowej to wyglądają one następująco: kąt rampowy 29 stopni, kąt zejścia 37,2 stopnia, a kąt natarcia 43,2 stopnia. Do tego standardowe 35 calowe opony do jazdy terenowej. A to wszystko w serii. Każda wersja terenowego Bronco dostępna jest zarówno w odmianie z jedną, jak i dwiema parami drzwi, których podobnie jak dachu, istnieje możliwość zdjęcia. W przeciwieństwie do Jeepa jednakże, wszystkie zdemontowane drzwi bez problemu zmieszczą się w bagażniku.

Bronco

Dla osób, które mimo wszystko nie potrzebują hardcorowej terenówki, a woleliby SUV’a, którym mogliby jeździć na co dzień, ale przy tym dla którego wypady w teren nie będą niczym strasznym, powstał Bronco Sport. Jego bazowa wersja wyposażona jest w silnik 1.5 EcoBoost sprzężony z ośmiostopniowym automatem, który przekazuje moc na obie osie. Najmocniejsza natomiast odmiana otrzyma jednostkę 2.0 EcoBoost który docelowo generować ma 245 koni mechanicznych. Ponownie jak w przypadku wersji bazowej, moc ta przekazywana będzie na wszystkie koła za pośrednictwem 8-biegowej skrzyni automatycznej.

Bez wątpienia Ford odwalił kawał dobrej roboty, wskrzeszając w godny sposób jedną ze swoich legend. Nie mam wątpliwości, że Bronco w terenie będzie dostarczał tyle samo jak nie więcej emocji, jak w trakcie prezentacji. Pozostaje mieć nadzieję na obecność modelu na rynku europejskim.

Foto. materiały prasowe producenta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *