Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Sytuacja jest poważna, bo nowy Ford Focus RS będzie opóźniony co najmniej do 2022/2023 roku, a jeśli nie uda się opracować układu hybrydowego to nie pojawi się w czwartej generacji.

Czwarta generacja Forda Focusa jest na rynku już od 2018 roku i wiele się mówiło, że pod koniec 2020 roku lub na początku 2021 zostanie pokazany wariant RS. Nic z tego, informowaliśmy was ostatnio (tutaj), że powstał problem z jednostką napędową, bo ta nie spełnia norm emisji spalin. Średnia emisja CO2 dla całej gamy Forda musi wynieść 95 g/km, a silnik 2.3 EcoBoost zawyżyłby ten wynik. Dlatego też Focus RS musi stać się hybrydą i na początku była mowa o tzw. “miękkiej hybrydzie”, która byłaby 48V instalacją elektryczną wspomagającą silnik. Takie rozwiązanie znamy chociażby z nowych Mercedesów, gdzie nazywa się to EQ Boost. Jednak nic z tego, Ford musi zdecydować się na bardziej zdecydowane rozwiązanie.

O ile stało się jasne, że jedynym rozwiązaniem może być zmiana silnika z 2.3 EcoBoost na jednostkę 2.5 R4, która stosowana jest między innymi w nowym S-Max oraz Galaxy i Kuga to teraz wiadomo, że musi to być pełna hybryda. Mówimy o układzie hybrydowym znanym już z wcześniej wspomnianych Galaxy i S-Max, ale w bardziej ekstremalnej wersji. Obecnie ten układ wytwarza około 200 KM, a Ford chce by nowy Focus RS miał co najmniej 400 KM, aby mógł stać się rywalem AMG A45 S. Dochodzimy do momentu, gdy wzrost mocy koliduje z ekologią, normami emisji spalin i wszystko prowadzi do zawieszenia produkcji Focusa RS.

Musimy wziąć pod uwagę, że to wszystko kosztuje. Ford chce utrzymać koszty na racjonalnym poziomie, aby później nie windować ceny samochodu do góry, bo nie wpłynie to dobrze na sprzedaż. Muszą opierać się na dostępnych produktach i ewentualnie wymyślić ich nowe zastosowanie. Producent chce stworzyć w najbliższym czasie 40 modeli hybrydowych i elektrycznych, a do tego rozmawia z Volkswagenem o udostępnieniu platformy MEB koncernu VAG (bazuje na niej ID.3), bo musi obniżyć koszty. Teraz problem dotyczy Focusa, ale nie zapominajmy, że za rok czy dwa trzeba wprowadzić nową generację Mustanga i bez sprawdzonego rozwiązania problem wróci. W końcu to w Mustangu jest silnik 2.3 EcoBoost, który tak bardzo przeszkadza.

Jest spore zagrożenie, że jeśli Ford opracuje układ hybrydowy za 2-3 lata i będzie gotowy wprowadzić model do produkcji to będzie to za późno. Zbiegnie się to z premierą nowego Focusa za kolejne 2 lata i dojdzie do konfliktu interesów albo auto zadebiutuje wszędzie tylko nie w Europie. Focus RS może być kolejnym przykładem samochodu, który został zabity przez normy emisji spalin. Oby do tego nie doszło, bo wersja RS jest chyba najbardziej oczekiwaną przez klientów, a poprzednia generacja cieszyła się dużym zainteresowaniem i już wtedy pojawiały się szalone pomysły wzmocnienia samochodu do poziomu AMG czy Audi RS3.

Foto. X-Tomi Design oraz materiały prasowe Ford

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *