Sprawa jest poważna, a kryzys dotyka wszystkie gałęzie gospodarki, jednak Volkswagen przewiduje, że rynek motoryzacyjny odżyje latem tego roku
To co obecnie dzieje się w motoryzacyjnym świecie można nazwać różnie – kryzys, przestój, klęska. Jakiego słowa byśmy nie użyli takie będzie właściwe, bo nikt nie był w stanie przewidzieć tego co się stanie. Największe firmy wstrzymały produkcję samochodów i części, biura pracują zdalnie, a samochód teraz można kupić, opłacić i zarejestrować bez wychodzenia z domu, wszystko online i przez telefon. Na pewno Volkswagen będzie zaliczał się do grona firm, które zanotują największe straty, bo jest on w czołówce pod względem sprzedaży. Jednak Juergen Stackmann, członek zarządu mark VW, udzielił wywiadu dla Frankfurter Allgemeine Zeitung, w którym twierdzi, że cała sytuacja wróci do normy latem tego roku. Czyżby przewidział koniec pandemii?

Nic bardziej mylnego. Stackmann powołuje się na przykład Chin, gdzie praca zaczyna powoli wracać do normy. Spowodowane jest to wielkim przestojem gospodarczym i żadne państwo nie jest w stanie zatrzymać się na tak długi czas. Trzeba ruszyć do pracy, powoli i zachowując wszelkie środki bezpieczeństwa, ale trzeba. Nie będzie to jednak proste, bo jak wznowić produkcję i rozmieścić pracowników w co najmniej 1,5-metrowych odstępach? W tym celu opracowywane są nowe procedury, które mają zapewnić bezpieczeństwo wszystkim osobą znajdującym się na terenie zakładu. Powoli produkcję planują wznowić w najbliższym czasie takie marki jak Ferrari, Toyota czy Ford.
„Zakładamy, że Niemcy wrócą do normy latem. Musimy nauczyć się żyć z wirusem. Zastój nie może trwać dłużej niż do lata tego roku… Społeczeństwo i gospodarka nie są w stanie tego znieść… Przygotowujemy się na moment, gdy praca zacznie się od nowa.”
powiedział Juergen Stackmann, członek zarządu mark VW
Z drugiej strony General Motors obcina pensje członków zarządu nawet o 30% i wysyła na zwolnienie wszystkich pracowników. Ciężko zatem powiedzieć jak potoczy się sprawa. Zapewne potrzeba wznowienia pracy kilku największych graczy na rynku, aby reszta producentów poszła za ciosem. Pytanie tylko czy będzie to bezpieczne dla samych pracowników, a to oni są najbardziej zarażeni, gdyż przebywają w dużych skupiskach ludzkich. Najbliższe dni i tygodnie pokażą czy Juergen Stackmann miał rację czy też nie. Dla gospodarki im szybciej firmy ruszą tym lepiej.

Foto. materiały prasowe producenta
To może Cię zainteresować
-
Jeep wzywa na serwis 60 000 Wranglerów – możliwe uszkodzenie zbiornika paliwa
-
Koniec CarPlay i Android Auto w samochodach General Motors!
-
Honda wstrzymuje sprzedaż modelu Civic Type R – powodem wada ramy siedzenia
-
Nowy Peugeot 3008 już w tym roku – oto co wiemy na jego temat
-
VW Golf z silnikiem V10 o mocy 500 KM – przesada czy marzenie?