Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Choć wielu mówi, że Mercedes klasy G to “kiosk” to jednak w wersji pick up nie można odmówić mu zdecydowanego wyglądu i intrygującej formy realizacji tematu

Mercedes pokazał nam swoją wizję pick up’a w postaci klasy X. Jak to się skończyło? Otóż model bardzo przyjemny, spełniał swoją rolę, ale nie został zbyt ciepło przyjęty i jego żywo kończy się na jednej generacji. Szkoda, bo to naprawdę był ciekawy projekt, ale prawda jest taka, że u nas pick up’y to mniejszość i ciężko jest na tym rynku przetrwać. Jednak Mercedes ma jeszcze klasę G, która to nieraz służyła za platformę do naprawdę szalonych projektów, a wersja 6×6 to chociażby jeden z najpopularniejszych. Dlaczego by więc nie zbudować na Mercedesie klasy G pick up’a z prawdziwego zdarzenia? Tutaj pojawia się render, który daje wiele do myślenia i otwiera pewien scenariusz.

klasy G

Zacznijmy od tego, że w tej wersji klasa G wygląda trochę jak mała ciężarówka. To plus dla tego samochodu, bo pokazuje, że jest naprawdę potężnym wizualnie autem ze sporym potencjałem. Przechodząc jednak do meritum sprawy. Pozbycie się drugiej pary drzwi oraz dachu i wstawienie w to miejsce paki dało dobrą bazę do dalszych działań. Jak wiemy, klasa G oferuje całkiem dobre właściwości terenowe, ma sporej wielkości silniki i z założenia musi być twarda. Taki też musi być pick up, a tutaj mamy wzór idealnego wariantu na rynek europejski.

klasy G

Mercedes zapewnia luksusowe wykonanie, dobrej jakości materiały, solidną ramę i rasowy wygląd, a to wszystko w wersji “roboczej” pod kształtem pick up’a. Chociaż co prawda kalsa X realizowała podobne cele to wygląd X a wygląd G różni się znacznie. Wyobraźcie sobie rasową wersję G 63 Pick Up. Przecież to auto z założenia jest szalone. Jednak nie ma co liczyć na produkcyjny wariant, bo jako, że klasa X została wycofana przez brak zainteresowania to wprowadzenie nowego pick up’a mija się z celem. Tym bardziej teraz, gdy gospodarka wyhamowała i mamy ogólny zastój w branży motoryzacyjnej. Tak czy inaczej – taka G klasa to dobra ciekawostka i wariant na przyszłość.

Foto. j.b.cars

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *