Redaktor | Fotograf

Silnik Wankla to jedna z konstrukcji, której nie trzeba przedstawiać fanom motoryzacji. Zaskarbił sobie wielu fanów obecnością w takich modelach jak Mazda RX-7 czy RX-8. Przez wiele lat było o nim cicho, jednak teraz szykuje się jego wielki powrót. Trafi on do Mazdy MX-30 e-Skyactiv R-EV. Niestety, będzie on jedynie opcją doładowania baterii.

Mazda MX-30 to jeden z najnowszych modeli japońskiego producenta. Niestety, jego bolączką już od samego początku był przeciętny zasięg. W związku z tym Mazda zdecydowała się na nietypowe rozwiązanie. Pod maskę małego SUV-a trafił silnik Wankla, czyli jednostka dobrze znana wszystkim fanom motoryzacji. Małym minusem jest fakt, że jednostce daleko do charakteru tych znanych z legendarnych modeli RX-7 i RX-8. Jej zadaniem jest przedłużanie zasięgu samochodu, a moc silnika nie trafia bezpośrednio na koła.

Mazda MX-30 e-Skyactiv R-EV - wielki powrót silnika Wankla

Jednostka, która trafiła pod maskę MX-30 R-EV ma pojemność 0,8 litra. Nie jest to oszałamiająca wartość, jednak pozwala na rozwinięcie 75 koni mechanicznych. Ta ostatnia wartość nie jest jednak zbyt ważna w silniku, którego jedynym zadaniem jest doładowywanie baterii. Silnik elektryczny, który jest już połączony z napędem, rozwija 170 koni i 260 niutonometrów. Są to przyzwoite wartości, lepsze niż standardowa odmiana MX-30. Najważniejszy jest jednak zasięg tej nowej hybrydy. MX-30 przejedzie teraz spokojnie ponad 600 kilometrów. SUV posiada zbiornik paliwa o pojemności 50 litrów i baterię o pojemności 17,8 kWh.

Mazda MX-30 e-Skyactiv R-EV - wielki powrót silnika Wankla

Co ciekawe, na samym prądzie, bez włączania silnika spalinowego, można przejechać aż 85 kilometrów. Jest to znakomita wartość dla hybrydy typu plug-in zwłaszcza biorąc pod uwagę wagę auta na poziomie 1700 kilogramów. Osiągi są akceptowalne. Przyspieszenie do setki zajmuje 9,1 sekundy, a prędkość maksymalna to 140 kilometrów na godzinę. Daleko im jednak do tego, do czego przyzwyczaiły nas samochody z silnikiem Wankla. Miejmy jednak nadzieję, że technologia wciąż będzie rozwijana przez Mazdę. Przyszłość może przynieść więcej modeli z tym silnikiem.

Foto. materiały prasowe producenta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *