Na zbliżającym się w lutym salonie samochodowym w Chicago ludzie z działu Jeep Performance zaprezentują kolejną edycję specjalną, legendarnego już, Jeepa Wrangler.

Komputerowy obraz pojazdu wskazuje na różnorodność komponentów, które miałaby posiadać limitowana wersja. Najbardziej zauważalne poprawki to opony typu “knobby” oraz obramowania drzwi. Edycje specjalne dla tego modelu są jak chleb powszedni. Tylko w ciągu ostatnich kilku tygodni firma pokazała nam dwie zupełnie nowe odsłony, już czwartej generacji słynnego Wranglera. Rubicon Recon oraz North Edition, jak wynika z zapowiedzi, nie są ostatnimi wersjami tego modelu. Z doniesień oraz wizerunku na renderach możemy wywnioskować, że nowa odmiana modelu Wrangler będzie nastawiona na jazdę w naprawdę trudnym terenie. Z czego to wynika? Między innymi ze wspomnianego już wcześniej typu opon.

Przyszłość Wranglera w jego pierwotnych rozwiązaniach dobiega z pewnością końca. Dlaczego? To proste, ze względu na konsumentów i oczywiście eko-świrów. W najbliższej przyszłości do gamy silników ma dołączyć hybryda plug-in. Jeep nie podaje jednak szczegółów tego układu napędowego, ale wystawa na tegorocznych targach Consumer Electronics Show wskazuje prawdopodobne umiejscowienie portu ładowania, który miałby się znajdować na słupku A. Spokojnie, zostanie też jakiś prawdziwy silnik. No nie jakiś, bo Jeep potwierdził, że Wranglera zasilał będzie dobrze znany 3 litrowy silnik wysokoprężny o mocy 260 koni mechanicznych. Ta jednostka napędowa będzie połączona z ośmiobiegową skrzynią automatyczną. Na informacje w temacie większych zmian w tym modelu musimy jeszcze jednak poczekać.

Przyszłość Wranglera zagrożona nie jest ze względu na rosnący popyt na SUV’y, ale może zmienić się jego forma. Hybryda jest jedną z nowości jakie otrzyma terenówka, a nie wykluczone, że za 2-3 lata pojawi się wariant elektryczny. Pytanie tylko czy to nie gryzie się z ideą Wranglera? Miejmy nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł przerobienia go na Crossover’a, aby mógł konkurować z Fordem Mustangiem Mach-E. To byłoby prawdziwe szaleństwo. Limitowana edycja powinna przypomnieć wszystkim do czego tak naprawdę służy Wrangler i w jakich miejscach najlepiej się czuje oraz z jaką jednostką dobrze mu się współpracuje.

Foto. materiały prasowe

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *