Japonia dołącza do innych regionów świata, które zakażą sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Ma do tego dojść w latach 30. XXI wieku.
Japonia jest kolejnym krajem po między innymi Wielkiej Brytanii, Norwegii, czy też Niemczech, który planuje zakaz sprzedaży nowych samochodów z jednostkami benzynowymi, bądź wysokoprężnymi. Taką decyzję podjęły także kanadyjskie stany Quebec oraz Kolumbia Brytyjska, a także amerykańska Kalifornia. Jaki jest powód takiej decyzji? Chyba nikogo nie zaskoczy, gdy powiem, że jest to jeden z przystanków na drodze do celu, jakim jest neutralność emisyjna w 2050 roku. Mamy więc do czynienia z takimi samymi pobudkami, jak w innych krajach. Chodzi naturalnie o ekologię.
Pierwsze informacje na ten temat wypuściła telewizja z Kraju Kwitnącej Wiśni, NHK. Zostały one także potwierdzone w raporcie londyńskiej agencji Reuters. Jest ona znana z obsługi rynków finansowych i relacjonowania konfliktów światowych. Nie znamy jeszcze dokładnej daty, lecz wiadomo, że będzie ona miała miejsce w latach 30. obecnego wieku. Są to podobne ramy czasowe, jak w innych krajach i regionach. Wielka Brytania planuje zakaz sprzedaży aut z napędem spalinowym od 2030, a tych z jednostkami hybrydowymi pięć lat później. W wypadku kanadyjskich stanów Quebec oraz Kolumbia Brytyjska mowa o terminie wyznaczonym na rok 2035. Dotyczy on każdego samochodu, który nie ma w pełni elektrycznego napędu.
Decyzja ta zwiększy presję w szczególności na japońskich producentów. Będą oni musieli zwiększyć już niemałe nakłady na rozwój elektryfikacji samochodów. Niektórzy odpowiedzieli już ogłoszeniem nowych pojazdów elektrycznych. Nissan przygotowuje crossovera Ariya, a Toyota ma w planach pierwszego w pełni zelektryfikowanego SUVa. Nie tylko japońscy producenci reagują na sukcesywnie wprowadzane zmiany. Francuskie DS Automotives ogłosiło niedawno, że od 2025 roku w ofercie silnikowej ich pojazdów znajdą się jedynie pełne hybrydy oraz elektryki. Co sądzicie o kierunku w którym zmierza motoryzacja? Całkowity ban na samochody spalinowe to dobra decyzja, czy też zabicie esencji czterech kółek? Dajcie znać w komentarzach!
Foto. materiały prasowe Nissana oraz zdjęcia własne
Comments