Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Nowa wersja modelu Kona N Line będzie przedsmakiem tego, co zaoferuje nam w pełni sportowy wariant N stworzony by zapewniać najlepsze emocje

Nowa stylistyka powoli zaczyna gościć w kolejnych modelach koreańskiego producenta. Widzieliśmy już chociażby odświeżony model Elantra, i20 czy i30. Teraz czas na model Kona, który pojawi się w wersji podstawowej oraz tej nieco usportowionej o nazwie Kona N Line. Choć będzie to tylko facelifting, to zmiany wizualne będą całkiem spore, a teraz Hyundai zdradza nieco szczegółów i uchyla rąbka tajemnicy, prezentując nam małą zapowiedź w postaci podświetlonego frontu w morzu czarnej otchłani. Mimo wszystko to co widzimy jest bardzo wyraziste i zdradza nam ogólną myśl na nową wersję modelu Kona na 2021 rok modelowy.

Kona N Line

To co się rzuca w oczy to przede wszystkim sportowa stylistyka. Producent pozwolił sobie nieco zaszaleć w kwestii przedniego grilla, chociaż to co widzimy na grafikach nieco nawiązuje do tego co mogliśmy zobaczyć na nieoficjalnej wizualizacji modelu Tucson. Charakterystycznym elementem będą światła, które pojawiają się w dwóch płaszczyznach. Jedne na masce, bardzo cienkie i mocne, a drugie w trzyczęściowej strukturze po bokach zderzaka. Całość łączy się w pas świetlny nie do podrobienia. Wyraźnie zaakcentowano wcięcia wokół tablicy rejestracyjnej, a reprezentacyjny kolor niebieski sprawia, że otrzymujemy elegancki design połączony ze sportowym charakterem.

Kona N Line

Różnice pomiędzy bazową wersją modelu Kona, a usportowionym Kona N Line, opierają się w zasadzie na jeszcze bardziej agresywnym wyglądzie. Dla wersji N Line przygotowano specjalny wlot powietrza w dolnym pasie maski (coś na wzór tego z nowego Audi A1). Grill z kolei przybiera nieco inną strukturę, a dolna część zderzaka jest tak wyprofilowana, aby więcej powietrza trafiało do układu chłodzenia. Z tego co głoszą aktualne plotki, to usportowiona wersja ma mieć silnik 1.6 o mocy 200 KM. To będzie przedsmak tego co czeka nas w pełnoprawnym N, gdzie moc może sięgać nawet 275 Km w połączeniu z napędem na obie osie. Czy tak będzie faktycznie? Bardzo na to liczmy, ale Hyundai na razie nie zdradza żadnych szczegółów tej wersji.

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *