Oferta silnikowa Mustanga ulegnie pomniejszeniu. Ford postanowił wycofać 4-cylindrowy silnik EcoBoost o pojemności 2.3 litra.
Ford Mustang to marzenie niejednego fana amerykańskiej motoryzacji. Potężny muscle car kojarzy się nam z wielkimi jednostkami i obrósł już pewną legendą wśród Petrolheadów na całym świecie. Tezę tę potwierdzili klienci z Forda w Europie, gdzie mało kto zainteresowany Coupe z galopującym koniem na grillu z malutkim, 4-cylindrowym silnikiem, 2.3 EcoBoost. Obecny na Starym Kontynencie silnik 5.0 V8, który generuje 450 koni mechanicznych i 529 niutonometrów momentu obrotowego był wyborem aż 85% klientów marki. Wprowadzony wraz z szóstą generacją amerykańskiej legendy 4-cylindrowy, turbodoładowany EcoBoost o pojemności 2.3 litra zapewniał zaledwie 317 KM oraz i 434 Nm momentu. Pasjonaci, decydując się na Mustanga, oczekują dużej mocy i świetnego przyspieszenia, więc nie dziwi tak małe zainteresowanie EcoBoostem i jego wycofanie z Europy. Tę małą jednostkę wciąż będzie można znaleźć w Focusie ST.
Najnowszy Mustang Coupe będzie dostępny jedynie z silnikiem V8, decyzja ta jest odzwierciedleniem preferencji naszych klientów i małego zainteresowania 4-cylindrowym silnikiem 2.3, które wynosiło zaledwie 15 procent sprzedaży. Nasze zasoby inżynieryjne wciąż będą skierowane w kierunku wszystkich naszych modeli, aby zrównoważyć ich popularność i zadbać o normy emisji.
skomentował rzecznik prasowy Forda
Silnik 2.3 EcoBoost zniknął już z konfiguratorów marki w Europie. Ceny wersji GT z 5.0 V8 w Polsce zaczynają się od 227 710 złotych, a sportowa wersja Mach 1 wyceniana jest na co najmniej 283 710 zł. Oznacza to, że chcąc zakupić najtańszego Mustanga, musimy przygotować kilkadziesiąt tysięcy więcej niż przed wycofaniem EcoBoosta. Silnik ten nie znika z oferty na rynku w Stanach Zjednoczonych. Co sądzicie o decyzji Forda? Usunięcie małego uturbionego silnika na koszt potężnej jednostki V8 jest rzadko spotykane w obecnych czasach, gdzie każda marka skupia się mocno na downsizingu silników, aby spełnić rygorystyczne normy emisji spalin nałożone przez Unię Europejską.
Foto. materiały prasowe producenta