Dla niektórych ważna jest nie prawdziwa cena auta, a jego wartość kolekcjonerska. To dlatego ten konkretny Ford GT był aż tak drogi.
Ford GT drugiej generacji podczas swojej premiery wywołał mieszane uczucia. Eksperci nie byli do końca przekonani, czy cena, jaką trzeba było zapłacić za kontynuatora legendy wielokrotnego zwycięzcy Le Mans, Forda GT40, jest adekwatna do oferowanego przez Amerykanów auta. Jak się jednak okazało, te obawy były błędne. Co prawda podwójnie uturbiony silnik 3.5 V6 Ecoboost do wyszukanych nie należy i osiągami nie może walczyć z konstrukcjami z Europy z tego samego segmentu, lecz świetne dopracowanie aerodynamiczne i dbałość o szczegóły wykończenia bardzo dobrze to zrekompensowały. Wielu nabywców zdecydowało się na pozyskanie tego auta dla czystej frajdy bądź sentymentu dla ikony motorsportu, a niektórzy widzieli w nowym GT szansę na zysk. Dzisiaj trochę o tym drugim przypadku.
Każdy kupujący podpisywał z Fordem klauzulę, według której przez 24 miesiące nie może sprzedać swojego świeżo kupionego samochodu. W tym momencie zaczyna ona powoli wygasać dla aut z rocznika 2018, które coraz liczniej pojawiają się w ekskluzywnych domach aukcyjnych. W jednym z nich, a dokładnie w Barrett-Jackson, zlicytowano ostatnio Forda GT o numerze seryjnym #748. Ten konkretny egzemplarz ma do zaoferowania m.in. karoserię wykonaną w większości z karbonu, 20-calowe felgi, ceramiczno-karbonowe tarcze z klockami Brembo, kierownicę i wnętrze wykończone alkantarą, fotele Sparco, a także ciągle obowiązującą pełną gwarancję Forda.
To wszystko brzmi całkiem nieźle, ale za ile ten samochód został ostatecznie sprzedany? Cena zaskoczy pewnie sporo osób. O ile Ford rekomenduje dealerom cenę na poziomie 450 tysięcy dolarów, ten egzemplarz został sprzedany za prawie trzy razy więcej – dokładna kwota wynosi 1 210 000 dolarów! Dla sprzedającego więc inwestycja w ten samochód na pewno się zwróciła, a ze sporą dozą prawdopodobieństwa sporo na nim zarobił. Cenę też z pewnością podbił bardzo niski przebieg tego auta – zaledwie 853 mile, czyli prawie 1373 kilometry.
Ford GT na rynku wtórnym wciąż rośnie na wartości, więc zapewne pobicie i tak dość wysokiego wyniku nie powinno zająć kolejnym nabywcom wiele czasu. Aktualni posiadacze tego modelu mogą już zacierać ręce na myśl o potencjalnym zysku.
Foto. dom aukcyjny Barrett-Jackson