Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Sprawa BMW M4 nabiera tempa, bo zbliżamy się do premiery samochodu, a ta wywołuje nie małe zamieszanie już od dobrych kilku miesięcy, co zresztą nas nie dziwi

Do premiery nowego BMW M4 zostało niewiele czasu, bowiem ma się ona odbyć już 23 września. Jednak niemiecki producent nie chce, abyśmy o aucie zapomnieli i podkręca atmosferę prezentując kolejną zapowiedź. Tym razem jednak wariant drogowy pojawia się w towarzystwie wersji wyścigowej, czyli BMW M4 GT3. Oczywiście różnice pomiędzy tymi samochodami są widoczne gołym okiem, ale łatwo zauważyć, że to co w drogowym M4 jest “akceptowalne” to w torowej wersji przybiera znacznie bardziej wyrazistą formę. Dotyczy to między innymi nerek, które zmieniły się w coś na wzór wielkich płuc z dziwną belką pośrodku…

BMW M4

Różnice pomiędzy wersją torową a drogową to przede wszystkim szersze nadkola, duże tylne skrzydło, potężne nerki, ogromny splitter oraz niższe zawieszenie. Choć seryjne M4 będzie niskim samochodem, względem chociażby bazowej serii 4, to przy torowej wersji wygląda jak terenówka (sic!). Jednak oba te auta korzystają z tego samego silnika, czyli 3-litrowego R6. Moc będzie inna, bowiem dla drogowej wersji przygotowano odpowiednio 480 i 510 koni mechanicznych, a dla torowej wersji limity wyznacza seria, w której samochód będzie startować. Co do samego designu to nie można odmówić nowej wyścigówce zadziorności i charakteru, przynajmniej z wyglądu.

BMW M4

Premiera ma się odbyć 23 września i to wtedy przekonamy się czy to o czym mówimy od wielu miesięcy ma sens. Równolegle do M4 pojawi się M3, czyli technologiczny bliźniak, ale to auto na torze nie zwita w odrębnej specyfikacji jak starszy brat. Niedługo po tym powinniśmy poznać szczegóły dotyczące silnika i pełną specyfikację, która może przesądzić o pozycji modelu na rynku. Bardzo czekamy na tą premierę, bo nie ukrywamy, że ten samochód wzbudza duże emocje, niezależnie czy pozytywne czy negatywne, ale wzbudza. I w zasadzie to jest chyba jego największa zaleta, a sprzedawać będzie się tak czy siak.

BMW M4

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *