Redaktor | Fotograf

DS jest jedną z dość niszowych marek premium. Pomimo tego, nie można o nich zapomnieć, bo mają w gamie kilka ciekawych propozycji. Jedną z nich jest flagowy SUV, DS 7. Do tej pory był on oferowany z dopiskiem Crossback, jednak po właśnie przeprowadzonym liftingu, nazwa się zmieni. Ponadto, Francuzi zmienili nieco przód samochodu, a także dodali topową odmianę o mocy 360 koni mechanicznych.

DS 7 jest już na rynku od kilku lat, w związku z czym przyszła pora na lifting. Francuzi nie zdecydowali się wprowadzić rewolucyjnych zmian, a raczej odświeżyć model, zarówno pod względem stylistycznym, jak i technicznym. Podstawową zmianą będzie zniknięcie dopisku Crossback z nazwy modelu. Pozostanie samo DS 7. Jednak czy te zmiany wystarczą, aby sprzedaż modelu wzrosła?

DS 7 po liftingu oficjalnie zaprezentowane - już bez dopisku Crossback

Z zewnątrz, główną zmianą będzie odświeżenie przodu auta. DS 7 otrzyma nieco przeprojektowany zderzak, a także lampy LED. Nie będą one już odwracane tak jak w modelu przed liftingiem, jednak są teraz wyposażone w technologię Matrix, a także oferują lepsze właściwości oświetlające drogę. Pod głównymi reflektorami znajdziemy nowe oświetlenie do jazdy dziennej LED. Kształtem przypomina ono lampy wykorzystywane przez Peugeota. Z tyłu pojawiło się nowe logo modelu z napisem DS Automobiles zamiast dotychczasowego DS 7 Crossback. Francuzi wprowadzili do oferty także nowe felgi w rozmiarach od 18 do 21 cali.

DS 7 po liftingu oficjalnie zaprezentowane - już bez dopisku Crossback

Nieco mniejsze zmiany zaszły w środku, gdzie DS wprowadził nowy ekran o rozmiarze 12 cali, wraz ze zmodernizowanym systemem rozrywki. Pod względem technicznym, model po liftingu zachowa dotychczasowe jednostki. Bazowe silniki wciąż będą miały 130 koni mechanicznych. Będzie to diesel o pojemności 1.5 lub benzyna o pojemności 1.2 litra. Jeśli będziemy chcieli coś mocniejszego, będziemy musieli zwrócić się w stronę hybryd. Podstawowa rozwinie moc 225 koni mechanicznych, a napęd trafi tylko na przód. Mocniejsze odmiany zaoferują napęd 4×4, a ich moc to 300 lub aż 360 koni mechanicznych. Ta ostatnia wersja pojawiła się wraz z liftingiem, zaoferuje też wzmocnione hamulce i zawieszenie. Przyspieszenie do setki zajmie 5,6 sekundy.

Fot. materiały prasowe producenta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *