Mogłoby się wydawać, że dodawanie mocy do takich samochodów jak BMW M5 CS nie ma sensu, ale rynek pokazuje, że na takie auta wciąż jest nieograniczony popyt
Dzisiaj o BMW M5 CS mówi każdy, choć prawie nikt nie wie o nim nic konkretnego. W zasadzie nie wiadomo nawet skąd wzięły się pierwsze informacje o M5 CS, ale dzisiaj powoli się to zmienia, bo dowiedzieliśmy się całkiem wielu ciekawych informacji za sprawą serwisu BMWBLOG. Przede wszystkim najważniejszą wiadomością jest fakt, że premiera odbędzie się jeszcze w tym roku. Jako że widzieliśmy już zarówno M5 jak i M5 Competition po faceliftingu to odsłania nam się minimalny podgląd na to jak może wyglądać topowy wariant CS. Czy warto zatem oczekiwać najnowszego wcielenia sportowego sedana z Bawarii?
Przede wszystkim warto zacząć od mocy, bo ta ma oscylować w okolicy 650 KM. Jest to wzrost o 50 KM względem bazowego M5 oraz o 25 KM względem wersji Competition. To nie jedyne zmiany mechaniczne, bo zmieni się również charakterystyka pracy mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu. Samochód jest stworzony w celu dostarczania przyjemności i tak też ma zostać ustawiony mechanizm różnicowy, aby pozwalać na jak najlepszą zabawę, gdy tego chcemy i jak najlepsze czasy okrążeń, gdy tego potrzebujemy. Zmieni się również moment obrotowy, który wzrośnie z 750 do 800 Nm.
Wizualne zmiany będą opierać się w dużym stopniu na tym co już znamy chociażby z M4 CS oraz M3 CS. Samochód będzie miał nieco przemodelowany przedni zderzak, a na tylnej klapie bagażnika pojawi się spoiler z włókna węglowego. Oprócz tego w palecie zagości kilka lakierów specjalnych, które będzie można połączyć z nowymi wzorami felg. Pojawiły się również informacje, że BMW M5 CS będzie miało masę niższą o kilka-kilkanaście kilogramów, co też na pewno będzie miało duży wpływ na charakterystykę prowadzenia pojazdu. Nie zbraknie modyfikacji wnętrza, które ma być bardziej sportowe. Co kryje się za tym stwierdzeniem? Otóż niewykluczone, że producent zaproponuje nam nieco inne fotele o sportowej charakterystyce, a oprócz tego wnętrze będzie wzbogacone emblematami z oznaczeniem CS.
Tak jak pisaliśmy wyżej, premiery spodziewamy się jeszcze w tym roku. Do salonów auto powinno trafić na początku 2021 roku. Produkcja będzie limitowana, jak ma to miejsce w przypadku wariantów CS. Odnośnie ceny nie wiadomo za wiele, ale mówi się, że różnica w cenie pomiędzy bazowym M5 a wariantem M5 CS wyniesie około 150-200 tysięcy złotych. Prosta matematyka nam mówi, że jeśli M5 kosztuje od 579 000 zł to za BMW M5 CS trzeba będzie zapłacić około 729 000 – 779 000 złotych. Czy dopłata będzie uzasadniona? To ocenimy po premierze, gdy poznamy szczegółowe dane na temat tego modelu, ale lista zmian może się jeszcze znacznie powiększyć.
Foto. materiały prasowe producenta (odnośnie M5)
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments