BMW M3 pierwszej generacji jest zdecydowanie specjalnym samochodem w historii motoryzacji. Gdyby tego było mało, ten egzemplarz należał do Paula Walkera, którego podobnie jak E30 M3, raczej przedstawiać nikomu nie trzeba.
BMW M3 to już samochód legendarny. Pierwsza generacja, E30, do tej pory uważana jest przez wielu za wzorzec idealnie zbalansowanego, wyważonego auta o znakomitych właściwościach jezdnych. Zadbane egzemplarze z małymi przebiegami osiągają na aukcjach ceny nowego M3. Ten konkretny jest specjalny jeszcze z jednego powodu. Jest on bowiem częścią kolekcji sportowych samochodów tragicznie zmarłego aktora kina akcji Paula Walkera, znanego głównie z serii “Szybcy i Wściekli”.
Stan idealny
Jest wiele zadbanych egzemplarzy E30, ale o model M3 ze śladowym przebiegiem 13 248 mil (ok 21 321 km) bardzo ciężko. Zwłaszcza, że gdy auto stoi zamiast jeździć, potrzeba równie dużo pracy aby utrzymać je przez lata w fabrycznym stanie technicznym co podczas normalnej eksploatacji. Do tego łączna ilość wyprodukowanych egzemplarzy (wraz z edycjami limitowanymi, które są jeszcze droższe) wynosi jedynie 17 970 egzemplarzy.
Według ogłoszenia w serwisie ebay, samochód jest perfekcyjnie zachowany, bez śladów zużycia wnętrza oraz posiada lakier bez najdrobniejszych uszkodzeń. W aucie zmieniono reflektory, na oryginalne BMW Hella z rynku europejskiego, oraz felgi na 16-calowe z wersji Evolution. Oryginalne amerykańskie reflektory, oraz fabryczne 15-calowe felgi są dostępne, zachowane w równie dobrym stanie, jeśli kupujący sobie ich zażyczył.
Balans i harmonia małego BMW
Tak drobny i zwinny samochód nie potrzebuje nie wiadomo jak wielkiego motoru, aby jeździć szybko i przede wszystkim skręcać dobrze. Pod maską pierwszej generacji standardowego BMW M3 pracuje rzędowa czwórka o pojemności 2.3l, osiągająca w zależności od rynku zbytu od 195 do 200 KM.
W autach na rynek EU, silnik sprzężony jest z 5-biegową przekładnią manualną z układem biegów typu dog-leg, gdzie zamiast jedynki mamy bieg wsteczny, zamiast dwójki jedynkę, zamiast trójki dwójkę i tak dalej. Ma to pomóc w szybkich zmianach między dwoma najczęściej używanymi biegami na torze wyścigowym – drugim oraz trzecim.
To nie są tanie rzeczy…
Nie spodziewalibyście się chyba niskiej ceny po takim motoryzacyjnym klejnocie, prawda? Egzemplarz należący niegdyś do Paula Walkera został sprzedany za cenę z ogłoszenia, czyli niecałe 150 tysięcy dolarów. W przeliczeniu na nasze to około 622 tysiące złotych. Jest to kwota, która wystarczy aby wyjechać dziś z salonu nowym BMW F90 M5, doposażonym w kilka niezbędnych opcji.
Foto. Reserve Auto Group