Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Zastąpić silnik V8 jednostką R4? Aston Martin nie chciał na to pozwolić, dlatego Valhalla dostanie autorską jednostkę V6, której moc przekroczy 700 KM

Obecna sytuacja w świecie motoryzacji związana z postępującymi limitami norm emisji spalin, za którymi idzie downsizing i elektryfikacja, wymusza na wielu producentów poważne zmiany. Silniki maleją a producenci rezygnują ze swoich kultowych jednostek na rzecz czy to hybryd czy napędów w pełni elektrycznych. To wymusiło na Astonie opracowanie swojej pierwszej od lat 60 ubiegłego wieku w pełni własnej jednostki napędowej. I ten właśnie silnik ma napędzać ich nadchodzący model, jakim jest Valhalla.

Valhalla

Wspomniana jednostka napędowa to 3 litrowe V6, które ma pojawić się w miejscu silnika V8 dostarczanego przez Mercedesa, bo ten silnik z kolei ma być zastąpiony przez jednostkę R4. Tak znaczące cięcia w liczbie cylindrów nie spodobały się Astonowi, co zaowocowało zapadnięciem decyzji o stworzeniu ich pierwszej od 1968 roku w pełni własnej konstrukcji silnika. Jeżeli jednak obawiacie się o regres względem V8, to spokojnie, bo dzięki uturbieniu i zastosowaniu napędu hybrydowego będzie to najmocniejszy silnik w gamie Astona Martina. Nie zdradzono szczegółów o dokładnej ilości, ale można zakładać moce przewyższające 700 koni mechanicznych, patrząc na to że obecny rekordzista jakim jest DBS Superleggera z silnika V12 wykrzesało 715 koni. I choć mówi się nawet o mocach dochodzących do 1000 koni, to wątpię aby Astonowi udało się pobić wynoszącą ponad 1100 koni moc silnika V12 od Coswortha, który znajdzie się w modelu Valkyrie. Choć jeśli do tego dojdzie, to nie będę krył zaszokowania.

No i ten właśnie hybrydowy silnik V6 ma trafić pod maskę modelu Valhalla, który jakby nie patrzeć od początku jest nazywany „synem Valkyrie”, czyli projektem od niego nieco mniej ambitnym. Choć bycie mniej ambitną wersją samochodu, który jest w stanie wyciągać czasy okrążeni zbliżone do bolidu Formuły 1 nie jest niczym ubliżającym, a sam pojazd na pewno jest warty uwagi.

Wracając jednak jeszcze do tematu jednostki napędowej, tak w ramach ciekawostki tak warto wspomnieć o fakcie nazwy tego silnika, o czym zapomniałem przy moim tekście o nim związanym. TM01, bo o nim tu mowa, jest hołdem dla inżyniera, który zaprojektował ich najbardziej legendarne jednostki. Jednym z nich jest rzędowa szóstka o pojemności 3,7 litra i mocy 240 koni mechanicznych montowana do 1973 roku i która napędzała takie legendarne modele jak DB4, DB5, DB6 czy DBS. Drugim jest 5,3 litrowe V8 które stosowane było aż do 2000 roku i znalazło się chociażby w modelu V8 Vantage. Tym geniuszem, który stworzył oba te silniki był nie kto inny jak wywodzący się z Polski Tadeusz Marek. Jak widać owoce jego pracy na tyle odcisnęły piętno w historii brytyjskiej marki, że przy produkcji najnowszego silnika postanowiono go tym uhonorować. I patrząc na nazwę z numerem możemy się spodziewać, że to nie będzie jedyna taka okazja.

https://youtu.be/zkp-IgwTpAM

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *