Choć Ford Mustang nie kojarzy się z najlepszym samochodem na tor wyścigowy, producent stworzył odmianę, która właśnie tam czuje się najlepiej. Chodzi oczywiście o Mach 1, który w ofercie zastąpił kultowego Bullitta. Sport auto sprawdziło jednak, jak nowa wersja poradzi sobie na najsłynniejszym torze świata. Trzeba przyznać, że osiągnięty czas nie jest wcale taki najgorszy.
Ford Mustang jest jednym z najbardziej popularnych samochodów sportowych na rynku. Jest też obecnie jedną z najtańszych opcji na posiadanie silnika V8. Jednak z drugiej strony, w opinii wielu, Mustang niezbyt nadaje się na tor, przez swoje przeciętne właściwości jezdne. Ford poprawił dużo już przy okazji liftingu w 2018 roku, jednak ostatnio pokazał także odmianę nastawioną bardziej na tor. Chodzi oczywiście o Mach 1, który otrzymał nową stylistykę, a także zmodyfikowany silnik i zawieszenie. W gamie Mustanga, zastąpił on Bullitta, którego produkcja już się zakończyła.
Jednak jak to się sprawdza w praktyce? To można stwierdzić jedynie po przejechaniu się na prawdziwym torze wyścigowym. Najlepszą areną do porównań z innymi jest oczywiście Nurburgring. Mach 1 został przetestowany przez magazyn sport auto. Mustang wykorzystany do testu był wyposażony w 6-stopniową przekładnie manualną. W ofercie jest jeszcze 10-stopniowy automat. Co ciekawe, europejski Mach 1 jest nieco słabszy od wersji USA. Ma 20 koni i 40 niutonometrów mniej. Pomimo tego, sportowy Mustang radzi sobie całkiem dobrze. Czas jaki osiągnął to 7:58,29, co stawia go niżej od Supry, ale wyżej niż Golf GTI Clubsport 45.
Za kierownicą znalazł się oczywiście niezawodny Christian Gebhardt. Ford Mustang był przetestowany na oponach Michelin Pilot Sport 4S. Mach 1 ma wypełnić w gamie miejsce pomiędzy zwykłą odmianą GT, a typowo torowymi Shelby. Trzeba przyznać, że za tę cenę jest to dość dobra propozycja, tym bardziej, że pod maską znajduje się 5-litrowe V8. Mustang oferuje także bardzo dobre osiągi.
Film: sport auto Foto. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf