Dziwne trendy ostatnio panują w motoryzacji i ludzie kupują SUVy i samochody z dużym grillem. W dzisiejszych czasach chyba grill jest synonimem wielkości producenta
Według najnowszych badań naukowców ze Stanów Zjednoczonych populacja pszczół i wszystkich owadów jest zagrożona! Aż 90% z nich ginie poprzez roztrzaskanie na atrapach chłodnicy w samochodach osobowych. W związku z tym politycy Unii Europejskiej wraz z członkami Greenpeace oraz zespołem naukowców do spraw badania przyczyn śmierci owadów, zdecydowali, że należy zwiększyć szansę niewinnym stworzeniom, aby w locie miały szansę wymanewrować i trafić pomiędzy kratki w atrapie chłodnicy.
Po szczęśliwym wylądowaniu owady trafią do specjalnych kanałów owadobiorczych, którymi przedostaną się na zewnątrz pojazdu z nadaną prędkością wylotową odpowiadającą ich naturalnym predyspozycjom. Projekt zwiększenia atrap chłodnicy i instalacji kanałów owadobiorczych trafił już do Europarlamentu i czeka na przegłosowanie. Według wstępnych zapowiedzi w 2020 roku oba elementy będą standardowym wyposażeniem wszystkich nowych pojazdów, a dodatkowo każda osoba, która zakupi nowy samochód musi uiścić opłatę w wysokości 15% wartości pojazdu na rzecz Fundacji Rehabilitacji Pszczół i Owadów po wypadkach drogowych.
Dobra, koniec tych żartów i jakby ktoś nie załapał to nic takiego Unia Europejska nie ma w planach (przynajmniej ja o tym nie wiem, a jak wezmą mój pomysł to poproszę % od sprzedaży nowych samochodów). Dzisiaj poruszymy temat dosyć kontrowersyjny i będący na topie w ostatnim czasie, a mianowicie porozmawiamy o tendencji producentów do powiększania grillów w samochodach. Dlaczego w ogóle nastał taki trend? Czy jest on w zasadzie taki zły jak go wielu opisuje? I czy da coś się z tym zrobić?
Wraz z premierą nowych modeli Audi oraz BMW w internecie pojawiła się spora fala hejtu na stylistykę jaką wybrali producenci. Nie da się ukryć, że szczególnie BMW poszerzyło dosyć swój grill i raczej nie przypomina on już klasycznych nerek. Najbardziej widać ten zabieg w serii 7 i X7, a w przypadku Audi jest to A8, A7 i A6. Jednak powiem Wam, że nie od razu wydałem werdykt na nową stylistykę po zdjęciach z premier. Tak naprawdę ocenić ją można dopiero w warunkach drogowych, gdzie rozmiary i proporcje ocenia się całkiem inaczej, bo coś co z początku było małe może nagle znacznie się powiększyć (i odwrotnie).
Co do serii 7 to osobiście uważam, że wyszło dobrze z tym grillem. Może X7 jest lekko przesadzona pod tym względem, ale to raczej kosmetyka niż jakaś wielka wada. Co do Audi mam podobne odczucia, bo w mieście gdzie często widzę te samochody gubią się te rozmiary i auto wygląda naturalnie. Warto zaznaczyć, że w dzisiejszych czasach samochody rosną. To widać na każdym kroku. Jeśli Ford dąży do tego żeby zbliżyć Focusa do Mondeo, co pozwoli zmniejszyć ilość samochodów w gamie to niech ktoś mi powie, że któryś z producentów chce mniejszych samochodów. Jaki byśmy nie wzięli samochód to po przejrzeniu jego historii widzimy powiększenie.
Dlatego grille też doczekały się zmian i nie należy się tego bać, choć tak jak wszystko nowe może budzić kontrowersje, odrazę czy niechęć. Peugeot w modelu 208 też zwiększył grill, ale jest to miejskie auto i skala zmian nie jest tak duża jak w kilku metrowej limuzynie za milion złotych. Im więcej pieniędzy tym większy rozmach – stara zasada, którą rządzi się świat. Czy można jakoś się przed tym bronić? Nie wiem, to kolejny trend, po którym przyjdzie następny i następny, a my możemy patrzeć, brać i z tym żyć. Bo co my możemy?
Chociaż gdyby Unia Europejska dbała jednak o te pszczoły to ja byłbym zadowolony, bo w końcu byłby jasny powód do takiej zmiany i można by to w pożyteczny sposób wykorzystać. Ile taki trend może się utrzymać? Ciężko powiedzieć. To jest jak z SUVami. Teraz ludzie kupują, a za 5 lat znowu będą w zapomnieniu i każdy będzie chciał kombi czy sedana. Myślę, że potrzeba kilku lat, aby znalazł się nowy obiekt do zmian i wtedy będziemy narzekać na coś innego niż grill.
Foto. materiały prasowe Audi, Jalopnik i memy
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.