Sytuacja MX-5 w Europie nie jest najlepsza, a do tego ma zostać ograniczona sprzedaż najmocniejszej wersji silnikowej. Za to w Stanach trwa wielka wyprzedaż
Jeśli wierzyć statystykom to Mazda MX-5 jest najlepiej sprzedającym się samochodem dwumiejscowym na świecie. Obecnie sprzedawana jest czwarta generacja tego samochodu i w samej Europie, w 2019 roku, sprzedano prawie 14 tysięcy egzemplarzy tego auta. To wręcz genialny wynik jak na dwuosobowe auto bez dachu, które dla wielu pozostaje najbardziej niepraktycznym rodzajem nadwozia w historii. Wskazuje się, że globalne ocieplenie (tak, tak, ten rzekomy wymysł ekologów, na który tak masowo narzekamy) przyczyniło się do wzrostu popularności roadsterów. Coś w tym jest, bo skoro nie ma zimy to można dłużej cieszyć się takim autem. W każdym razie w Stanach Zjednoczonych można już kupić MX-5 w wersji MY2020, czyli tej najnowszej, najlepszej i teoretycznie najdroższej. No właśnie, jak jest z tą ceną?
Aktualnie w Stanach Zjednoczonych trwa promocja, która skończy się dopiero 2 marca, ale jej zasada, a raczej skutek, jest bardzo korzystny dla klientów. W ramach tej promocji każda wersja MX-5 jest tańsza do 3 000 dolarów. Weźmy pod uwagę, że w USA bazowa wersja kosztuje niecałe 31 tysiące dolarów, więc po rabacie wychodzi około 28 tysięcy i tym samym MX-5 nie ma już żadnej konkurencji na rynku w tej cenie. Co ciekawe to promocja obejmuje Mazdę ogólnie, ale tylko w wybranych salonach jest dostępna, bo producent nie narzuca na dealerów konieczności jej stosowania. Jednak mimo wszystko, rabat w wysokości 10-15 tysięcy złoty (zależne od kursu dolara i tego jak faktycznie Mazda rozegrała by sprawę ceny samochodu USA vs Polska) brzmi bardzo zachęcająco.
W Polsce najtańsze MX-5 to wydatek rzędu 139 900 zł za wersję SkyFreedom, ale gdyby taka promocja była u nas to spokojnie za 125-130 tysięcy można mieć podstawową odmianę według cen katalogowych, bo to jest właśnie ważne, że mówimy o cenie katalogowej, a nie tym co uda się utargować w salonie. Jednak na razie nie widać nigdzie informacji, aby Mazda szykowała coś takiego dla swoich klientów, chociaż nie wykluczone, że w tym rok zobaczymy taką lub podobną promocję. Mazda pewnie z chęcią wróciłaby do 1990 roku, kiedy to sprzedali ponad 35 tysięcy egzemplarzy Miaty w samych Stanach Zjednoczonych, więc teraz zachęca klientów rabatami. Jako, że my zawsze jesteśmy nieco z tyłu i później docierają wszelkie nowości to jest szansa na wielką wyprzedaż w salonach. Oby jak najszybciej i z jak największym rabatem to może i u nas będzie gęsto na drogach od nowej MX-5.
Ostatnio chodziły pogłoski, że pojawi się nowa RX-9, czyli nowe podejście mazdy do serii RX. Dlaczego nowe? Ano bo nie ma silnika Wankla, tylko 6-cylindrowy Skyactiv o mocy 350-450 KM. To bardzo dużo jak na taki silnik i nową konstrukcję Mazdy, która została już potwierdzona. Co do samego RX-9 nie wiadomo za wiele, poza tym, że będzie rywalem dla Porsche 911 i ma sporo elementów z włókna węglowego, bo jej największym atutem ma być niska waga. Auto podobno jest już w drodze i w najbliższym czasie powinniśmy dowiedzieć się nieco więcej informacji na jego temat.
Foto. materiały prasowe
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments