Nazwa taka jak 2002 HWA Mercedes-Benz A32K AMG prawdopodobnie nigdy nie pojawiła Wam się przed oczami, a ten mały zawodnik, jest naprawdę godny uwagi! Cofnijmy się o 20 lat i zobaczmy co takiego przygotował tuner dla klasy A.
Kto z Was słyszał nazwę 2002 HWA Mercedes-Benz A32K AMG? Najpewniej nikt, ale to małe auto, zdaje się być połączeniem dyskrecji i potęgi. Kiedy Mercedes-Benz po raz pierwszy wypuścił swoją serię A w 2001 roku, miała ona być modelem wejściowym dla kierowców. Był to mały samochód, wykorzystujący lekki design, ze szczególnym naciskiem na oszczędność paliwa. Czołowym modelem w tej serii był A170, dysponujący skromnymi 95 koniami mechanicznymi, co było wystarczające jak na wagę i zamierzony cel samochodu.
To właśnie kompaktowa seria A zainspirowała bogatego kolekcjonera samochodowego do zamówienia specjalnie zmodyfikowanej wersji. Jego celem było stworzenie najbardziej dyskretnego superauta, wykorzystując klasę A jako bazę, połączoną z najwyższymi osiągami AMG i wyrafinowaniem. Tak narodził się A32K.
Firmą odpowiedzialną za budowę A32K był HWA. Od 1967 roku HWA produkuje samochody napędzane przez Mercedes-Benz, takie jak wyścigowe CLK DTM i inne unikatowe konstrukcje. HWA ma również bogatą historię z AMG. Wspólnie HWA i AMG tworzą samochody na potrzeby wyścigów FIA GT1. HWA było odpowiedzialne za produkcję i projektowanie superauta CLK GTR.
Początkowo planowano zastosować silnik AMG V8 o mocy 500 koni mechanicznych do A32K. Kiedy jednak okazało się, że nie ma wystarczającej przestrzeni na ten silnik, idealnym rozwiązaniem okazał się silnik SLK 32 AMG. Aby dopasować moc silnika, zmodernizowano także podwozie, w tym zawieszenie i system hamulcowy.
Oto kilka danych technicznych:
- Przyspieszenie 0-100 km/h: 4,9 s
- Przyspieszenie 0-200 km/h: 20,2 s
- Maksymalna prędkość: 250 km/h (ograniczona elektronicznie)
- Waga: 1665 kg
2002 HWA Mercedes-Benz A32K AMG to z pewnością interesująca propozycja dla miłośników szybkich samochodów, którzy cenią sobie elegancję i dyskrecję. “Skromna” 17-calowa felga skrywa potężne tarcze hamulcowe. Prędkościomierz wyskalowany jest do 300 km/h, a pamiętacie, jak w tamtych czasach zaglądało się przez szybę “ile pojedzie” dany samochód? Taka A klasa musiała mocno namieszać na podwórku. Do tego kubełkowe fotele i jak przystało na lata dwutysięczne, telefon na pokładzie. Co myślicie o takim projekcie? Przyjąłby się jako klasyk do inwestycji?
Źródło: German Tuning History
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments