Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Australia słynie z mocnych samochodów policyjnych i poza M5 Competition czy Stingerami GT pojawiło się BMW M3 bez oznaczeń

W Polsce policyjne BMW to już trochę komiczna sytuacja i powstało wiele żartów na ten temat, bo początki serii 3 w rękach policjantów drogówki nie były dobre. Do dziś krążą po internecie zdjęcia samochodów, które skończyły w rowach albo zostały porządnie uszkodzone. Z czego to wynikało? Być może ze stosunkowo dużej mocy, choć większość (jak nie wszystkie) policyjne BMW czy to oznakowane czy też nie, mają napęd xDrive, więc jest nieco “łatwiej”. Jednak u nas królują BMW serii 3 w odmianie 330i, 320i oraz 330i GT, ale w Australii mieli podobny budżet co u nas, lecz samochodów kupili mniej, gdyż zdecydowali się na model M3.

Nie, nie są to żarty i faktycznie w Australijskiej policji jeździ nieoznakowane BMW M3. Na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia od bazowego M3 i to jest cała przewaga tego samochodu. Emblematy zachowane, żadnych naklejek, oryginalny wygląd – wszystko sprawia, że możesz wziąć je za kolejnego fana bawarskiej marki, który chce się ścigać. Jednak wydaje mi się, że to może być najdroższa “ćwiartka” spod świateł w twoim życiu. Przypomnijmy, że pod maską M3 jest silnik 3.0 R6 o mocy 431 KM i 550 Nm. Sprint do setki? 3,9 sekundy

We flocie Australijskiej policji nie tylko znajduje się M3, ale również M5 Competition, które jednak posiada specjalne malowanie. Czy w naszej policji takie auta miały by sens? Raczej nie, bo za takim autem idą duże koszty, potrzeba umiejętnego korzystania z tej mocy i pewnej dozy samoopanowania, aby nie stać się pośmiewiskiem. Na świecie poza Dubajem słynącym z bogatej floty jest kilka super samochodów w szeregach policji. Zapewne każdy słyszał o Ferrari czy Lamborghini we Włoszech czy Nissanie GT-R w Japonii. Może jakbyśmy mieli własną markę super samochodów to również byłoby się czym chwalić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *