Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Patrząc na to w jakim kierunku obecnie rozwija się marka BMW ciężko przewidzieć czy więcej będzie aut w stylu BMW Coupe (z tej grafiki) czy SUV’ów pokroju X7

Dzisiaj BMW ma w ofercie naprawdę dużo samochodów, ale mają one jeden wspólny mianownik – nerki. To właśnie grill w nowych BMW jest tematem numer 1 na wszystkich forach, bo z jednej strony mamy naprawdę ładne sylwetki i idealnie spasowane nerki chociażby w serii 5 czy serii 8, a z drugiej strony mamy kolosalne już płuca z serii 7 czy X7. Ciężko powiedzieć jak to będzie wyglądać w innych modelach, bo seria 3 otrzymała naprawdę ładny przód, a bliźniacza mechanicznie seria 4 zapowiada się jako wielki aparat tlenowy, już nawet nie płuca. Jednak Vitali Enes oraz Vladimir Panchenko przygotowali wizualizację, która przywraca wiarę w BMW, nowe nerki oraz powrót do korzeni marki. Przed wami BMW Coupe, czyli najpiękniejsze BMW od lat.

Jako, że jest to tylko wizualizacja to ciężko stwierdzić na czym ją oprzeć, ale można założyć, że platforma z serii 1/serii 2 jest w stanie przyjąć takie wyzwanie. Auto ma typową sylwetkę Shooting Brake i łączy w sobie najważniejsze elementy współczesnych modeli BMW, chociaż zachowuje spory umiar w wielkości oraz proporcjach. Przód ma bardzo ostre kształty i wyciąga kwintesencję tego co widzieliśmy w nowej serii 1 oraz serii 3. Światła BMW Laser Light podkreślają zadziorność tego samochodu i płynnie przechodzimy do tyłu. Oczywiście Concept nie ma takich elementów jak klamki, więc sylwetka nie jest naruszona, ale i tak wygląda to genialnie. Tył to połączenie X2 z serią 8 i o dziwo wygląda to całkiem nieźle, chociaż wielu może powiedzieć, że przypomina im to rozjechaną żabę.

Cała sylwetka samochodu jest do złudzenia podobna do Volkswagena Scirocco, ale nie tego dostępnego w salonach do 2017 roku, ale pierwszej czy też drugiej generacji z lat 1974-1992. Kwintesencja tego co najlepsze w motoryzacji, czyli płynne przejścia między kolejnymi elementami, ostre kształty podkreślające sylwetkę i piękno w samym sobie. Trochę przypomina to stare modele Z3, gdzie mieliśmy nieco zbliżoną formę. Z3 nie ma już dawno w produkcji, ale za to Z4 ma się dobrze, więc czemu by nie wprowadzić odświeżonej wersji?

To co mogłoby znaleźć się pod maską to wielka niewiadoma, ale jest sporo jednostek w gamie BMW, które można wykorzystać. Chociażby te umieszczone w nowym Z4, dają spory potencjał i dowolność wyboru. Wersja M takiego samochodu mogłaby równać się chociażby z M2 pod względem lekkości, prowadzenia oraz osiągów, a to spora przewaga BMW nad konkurencją. Obecnie ten segment wydaje się być opustoszały, więc przydałoby się nieco przypomnieć klientom, że takie auta można tworzyć, a konkurencja nie jest w stanie nic im zaoferować. Jak dla mnie bomba!

Foto. Vitali Enes oraz Vladimir Panchenko. Wszelkie prawa należą do autorów

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *