Volkswagen wezwał do opóźnienia wprowadzenia nowych europejskich norm emisji Euro 7, argumentując, że ich wdrożenie może być zbyt kosztowne. Nowe regulacje, które mają obowiązywać od 2025 roku, wymagają jeszcze bardziej restrykcyjnych limitów emisji zanieczyszczeń, a VW twierdzi, że ich spełnienie będzie wymagało drastycznych działań.
Volkswagen skrytykował planowane przepisy Euro 7 za brak odpowiedniego zrozumienia złożoności ich wprowadzenia. Według szefa Volkswagena, Ralfa Brandstettera, przepisy te są po prostu “niemożliwe do wdrożenia” z uwagi na zbyt wysokie koszty ich spełnienia. Przedstawiciele koncernu motoryzacyjnego wskazują, że wdrożenie Euro 7 zwiększy koszty produkcji pojazdów o około 5 tysięcy euro na samochód. Na tle rosnących kosztów produkcji aut elektrycznych, wprowadzenie bardziej restrykcyjnych norm emisji może wpłynąć negatywnie na wciąż dominujący rynek aut spalinowych.
Wprowadzenie nowych norm emisji ma na celu ograniczenie emisji zanieczyszczeń, które są szkodliwe dla zdrowia ludzi oraz środowiska. Jednakże, jak podkreśla Volkswagen, nie jest to proste zadanie i wymaga dużych nakładów finansowych. W swoim stanowisku VW nie jest osamotniony. Renault wyraziło już wcześniej obawy, że koszty spełnienia wymogów Euro 7 są zbyt wysokie, a także wskazał na konieczność wprowadzenia opóźnień we wdrażaniu nowych przepisów. Przedstawiciele niemieckiego koncernu wskazują, że bardziej restrykcyjne normy emisji mogą wpłynąć negatywnie na produkcję samochodów i wywołać problemy finansowe w branży motoryzacyjnej. W świetle rosnącej popularności pojazdów elektrycznych oraz przepisów Unii Europejskiej nakazujących zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, firmy motoryzacyjne borykają się z coraz większymi wyzwaniami.
Nie jest jednak jasne, czy opóźnienie w wprowadzeniu norm Euro 7 byłoby korzystne dla środowiska naturalnego. Niektórzy krytycy wskazują, że przedłużenie okresu stosowania norm Euro 6 lub wprowadzenie bardziej elastycznych przepisów Euro 7 może przynieść negatywne skutki dla zdrowia ludzi i środowiska. Na razie nie wiadomo, jakie będą decyzje Unii Europejskiej w tej sprawie. Warto jednak zwrócić uwagę, że spór pomiędzy producentami samochodów a UE dotyczący regulacji emisji spalin nie jest niczym nowym. Od lat trwają spory o to, jakie normy powinny być wprowadzane, jakie limity emisji powinny obowiązywać, a także kto ponosić powinien koszty związane z wprowadzaniem nowych technologii.
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.