To co dziś jest w stanie zaoferować Golf R, kilka lat temu oferowały super samochody. Polo R mogłoby być idealną zabawką do miasta i weekendowe wypady w niskiej cenie
Rynek sportowych samochodów segmentu B przechodzi recesję. Nie zobaczymy już Clio RS, bo w jego miejsce pojawi się odpowiednik elektryczny, Peugeot 208 GTi również jest zagrożony, a jedynie Fiesta czy Polo oferują mocniejsze warianty. Na CUPRA Ibiza nie mamy co w najbliższym czasie liczyć, bo marka rozwija SUV’y i nie ma w planach stworzenia mocnego segmentu B, bo najniższym modelem w całej gamie będzie Leon. Zatem chcąc dzisiaj wybrać sportowe auto w tym segmencie mamy 2-3 propozycje, góra 4 jak nieco rozszerzymy poszukiwania. Dlatego mogłoby się wydawać, że skoro Volkswagen proponuje Polo GTI to można pójść o krok dalej i zaoferować Polo R. 200 KM w tak lekkim nadwoziu już robi dużą robotę i pozwala poczuć prawdziwą agresję tego samochodu, a gdyby dołożyć 40 czy 70 KM to mamy dosłownie latający pocisk.

Jednak nic z tego. Marzyć możemy sobie dalej, ale Volkswagen Polo R nie pojawi się w najbliższym czasie na rynku. Josta Capito, szef działu R marki Volkswagen, wypowiedział się o Polo R w następujący sposób: „Polo R nie działałoby prawidłowo – gdy spojrzymy na to, co klienci mają w tym segmencie, jest zainteresowanie, ale wolumen sprzedaży byłby zbyt niski, a koszt byłby zbyt wysoki”. Z tego płynie prosty wniosek, zbyt wysoki koszt w stosunku do tego co auto zaoferuje przez zbyt niską sprzedaż. Doszlibyśmy do momentu, gdy Polo R musiałoby kosztować więcej od Golfa GTI, a to już oznacza małe zawahanie sytuacji w gamie modelowej. Do tego Volkswagen doprowadzić nie może, bo zwyczajnie się to nie opłaca.
Oczywiście gama R ostatnio mocno się rozwija, bo pojawił się nowy T-Roc R, a ostatnio do oferty zawitał hybrydowy Touareg R z napędem pochodzącym z modelu Bentayga Hybrid. Wyjaśniono ostatnio również, dlaczego nie pojawi się hybrydowy Golf R – koszty stworzenia takie napędu są zbyt wysokie, a to podniosłoby cenę na bardzo wysoki poziom. Zatem obecnie musimy zadowolić się co najwyżej Polo GTI, które jest naprawdę dobrym autem, jednak dołożenie mocy sprawiłoby, że charakter samochodu byłby całkowicie inny. Otrzymalibyśmy prawdziwego sportowca z najwyższej ligi, a przecież Polo startuje w rajdach WRC, więc doświadczenie w tym temacie ma. Być może, gdy era elektryfikacji się rozwinie to Volkswagen wprowadzi mocniejszą hybrydę w wariancie R, jednak na razie nic się na to nie zanosi.

Foto. materiały prasowe producenta oraz X-Tomi Design
To może Cię zainteresować
-
Następcy Dodge’a Challengera i Chargera będą jedynie na prąd – bez V8
-
Czeska policja kupiła 10 sztuk BMW 540i – część będzie nieoznakowana
-
Maserati Project24 – MC20 przeznaczony jedynie na tor o mocy 740 koni
-
Alpine A110 E-ternity – prototyp elektrycznej wersji sportowego modelu
-
Produkcja Opla Insignia kończy się w tym roku – bez spalinowego następcy