Szalejący trend na motocykle typu hyper-naked to okazja na popis możliwości dla inżynierów wielu marek. Oto propozycja firmy Triumph
Coraz to częściej dostajemy “golasa” z ogromną mocą i małymi wymiarami. Producenci z całego świata oferują nam już hyper nakedy takie jak Ktm Super Duke 1290, Ducati StreetFighter V4 czy Kawasaki Z H2, a wszystkie dysponują mocą nie mniejszą niż 180km, więc poprzeczka jest ustawiona wysoko, jednakże Triumph postanowił sprostać zadaniu.
Odpowiedzią Triumpha na panujący trend, jest zapowiedziany Speed Triple 1200 RS, który ma się ukazać pod koniec stycznia 2021 roku. Motocykl ma być najszybszą, największą i najbardziej zaawansowaną technologicznie konstrukcją z modeli Speed Triple brytyjskiego producenta. Naked ten swoje początki miał w roku 1994 co pokazuje, że jest to w pewnym stopniu legenda. Na zdjęciach szpiegowskich widać, że design motocykla został przeprojektowany względem poprzedników tak, aby wyglądał ostro i zadziornie jak wspomniane wcześniej konkurencyjne nakedy.
Ewidentnie widać tu podobieństwo do KTMa i Ducati – nisko osadzona końcówka wydechu, jednoramienny wahacz, dwa przednie reflektory, które są znakiem rozpoznawczym modelu, zostały zamocowane tak żeby sprawiały wrażenie wyjętych z motocykla stricte sportowego i wysoko zadarty tył. Wyglądający w ten sposób motocykl prezentuje się jako szybki ze sportowym charakterem.
Przechodząc do parametrów silnika. Ze zdjęć przedpremierowych można przypuszczać, iż motor, który będzie umieszczony w Speed Triple 1200 RS jest nową konstrukcją Triumpha o pojemności 1200cm3, 180 KM przy 10 750 obr./min i 125 Nm przy 9000 obr./min, przy wadze 198kg, co może wprowadzić niemałe zamieszanie na rynku topowych hyper nakedów. Zawieszenie nowego modelu to Ohlins o widocznie krótkim skoku co nie będzie sprzyjało miejskim wypadom, czego nie można powiedzieć o szybkiej jeździe torowej, do której jest stworzony. Układ hamulcowy wyposażony jest w zaciski Brembo. Standardowo w tej klasie motocykla mamy dwie tarcze z przodu i jedną z tyłu, która umieszczona jest za zębatką, takie rozwiązanie wymuszone jest przez jednoramienny wahacz.
Cena nowego Triumpha nie jest jeszcze znana. Pewne jest to, że zadecyduje ona o sukcesie lub porażce tego modelu.
Foto. materiały prasowe producenta