Mogłoby się wydawać, że wprowadzenie terenowej Toyoty Yaris przyniesie poprawę sytuacji modelu na rynku, ale w USA ten model nie dostanie drugiej szansy
Niedawno wszyscy cieszyliśmy się, gdy Toyota pokazała nowy model GR Yaris, bo jest to samochód, który może sporo namieszać nie tylko w swoim segmencie, ale w całej hierarchii hot hatchy. Z pozoru 3-cylindry mogłyby odstraszyć, ale 1.6 turbo z mocą na poziomie 261 KM oraz 360 Nm wygląda już znacznie lepiej. Gdy spojrzymy na osiągi i zobaczymy przyspieszenie poniżej 5,5 sekundy to naturalnym jest, że auto zaczyna nas bardzo interesować. Jednak okazuje się, że los Toyoty Yaris nie na wszystkich rynkach będzie taki kolorowy jak w Europie i wkrótce nie będzie możliwym zakupienie tego auta w Stanach Zjednoczonych. Jaki jest powód?
Pandemia koronawirusa dała się we znaki wszystkim, to już fakt, a nie opinia. Sprzedaż samochodów spadła drastycznie, część fabryk nie pracowała nawet przez 5-8 tygodni i cały świat jakby się zatrzymał. Jednak zobowiązania finansowe i koszty rosły jak szalone. Dołóżmy do tego zwiększony popyt na SUV’y oraz Crossover’y, a w USA dodatkowo na samochody typu Pick-up i sytuacja staje się co najmniej mało komfortowa. W Europie w 2019 roku sprzedano ponad 211 tysięcy Yarisów. W Stanach Zjednoczonych, w tym samym okresie, było to 2 181 sztuk. Tak, 1/100 tego co u nas. Sprzedaż Yarisa w USA z ostatnich 9 lat nie jest w stanie przekroczyć ubiegłorocznej sprzedaży tego auta w Europie, a obecna pandemia może spowodować, że liczba sprzedanych Yarisów w tym roku, jeszcze bardziej zbliży się do zera.
Po prostu Yaris w USA się nie opłaca i dziwne by było, gdyby Toyota usilnie trzymała to auto w salonach. Konkurencyjne Mitsubishi Mirage w 2019 roku sprzedało się zza Oceanem w prawie 27 tysiącach egzemplarzy i był to najwyższy wynik od momentu wprowadzenia auta na rynek. Zapewne w USA znalazłoby się kilku chętnych na model GR Yaris, bo to auto z natury przyciąga uwagę i spojrzenia, ale na dzień dzisiejszy jedyną opcją jest zakup samochodu w Europie i sprowadzenie go do USA. Czy na to znajdą się chętni? Czas pokaże, ale Yarisowi w USA mówimy oficjalnie “do widzenia”.
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.