Nowa generacja Skody Fabii przyniosła sporo nowości. Jednak do tej pory brakowało jej mocniejszej wersji silnikowej. Ta przyszła wraz z wprowadzeniem na rynek odmiany Monte Carlo. 150 koni powinno wystarczyć do osiągnięcia dodatkowych emocji w prowadzeniu tego miejskiego auta.
Hot-hatche przez wiele lat były jednym z najtańszych sposobów na sportowe doznania. Niestety, w ostatnich latach rynek mocno się zmienił, a ceny aut poszybowały do góry. Nawet segment miejskich hot-hatchy nie jest już szczególnie atrakcyjny. Pomimo tego, wciąż znajdują się na nie klienci. Jednak czy nowa propozycja Skody, czyli Fabia Monte Carlo będzie w stanie zawojować ten segment? Czy 150 koni i sportowa stylistyka wystarczą, aby zapewnić sportowe emocje?
Skoda Fabia od zawsze kojarzyła się raczej ze spokojnym, tanim autem miejskim. Choć w jej historii pojawiały się odmiany RS, były one raczej niszowymi propozycjami. Niestety, w obecnej generacji raczej nie pojawi się ona na rynku. Czeski producent postawi na wariant Monte Carlo, który otrzyma w swojej gamie silnikowej 3 jednostki do wyboru. Podstawą będzie 1.0 MPI o mocy 80 koni mechanicznych, następnie do wyboru będą turbodoładowane jednostki TSI – 1.0 o mocy 110 koni lub 1.5 o mocy 150 koni.
Zwłaszcza ta ostatnia propozycja może być ciekawa. Mocny silnik, oferowany jedynie z dwusprzęgłowym DSG, powinien zapewnić przyspieszenie do setki poniżej 8 sekund. W połączeniu ze sportową stylistyką wersji Monte Carlo, całość prezentuje się naprawdę dobrze. Standardowe felgi mają rozmiar 16 cali, jednak w opcji znajdziemy koła nawet o 2 cale większe. W komunikacyjnym, czerwonym kolorze, wraz z czarnymi, kontrastującymi elementami wykończenia, Fabia prezentuje się znakomicie. Te barwy powtarzają się również w środku, gdzie też pojawia się sportowy charakter.
Niestety, prawdopodobnie nie będzie tanio. Skoda już od pewnego czasu nie oferuje szczególnie tanich samochodów, jednak w przypadku nowej Fabii, 100 tysięcy złotych możemy przekroczyć bardzo łatwo już w wersji Style z dodatkowymi opcjami. W związku z tym Monte Carlo zapewne będzie dużo droższe, zwłaszcza z topowym silnikiem. Nie będzie to więc już tańsza propozycja na auto ze sportowym zacięciem.
Foto. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf