Red Bull bez pozwolenia urządził na placu przy Soborze Mądrości Bożej pokaz driftu. Jak się okazało, uszkodził on około 2000 metrów kwadratowych nawierzchni.
Red Bull słynie z wydarzeń lub pokazów w ciekawych miejscach. Pomijając eventy powiązane z Formułą 1, jak ostatnia jazda Maxa Verstappena po mieście Monza przed Grand Prix Włoch, można wspomnieć między innymi o pokazie drifterskim na Placu Świętego Piotra w Watykanie czy wyścigu motocrossowym w centrum Barcelony. Tym razem jednak austriacka marka energetyków poszła o krok za daleko i musiała posypać głowę popiołem.
Planem Red Bulla było przygotowanie materiału promocyjnego w Kijowie. Ich wizją był pokaz driftu na Placu Sofii, znajdującym się przy Soborze Mądrości Bożej w sercu miasta. O poranku 10 sierpnia na skwerze pojawiły się dwa samochody, których tak naprawdę nie powinno być. Koncern bowiem nie uzyskał zgody od władz miast na wjazd aut na plac. Powód jest prosty – katedra i cała jej okolica jest zarejestrowana na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Red Bull nic jednak nie zrobił sobie z odmowy, co miało naprawdę poważne konsekwencje – samochody uszkodziły bowiem około 2000 metrów kwadratowych kostki brukowej, którą jest wyłożony plac.
Choć zniszczenia oszacowano na “tylko” 7000 złotych, reakcja polityków była bardzo stanowcza – samochody skonfiskowano, a Red Bulla miały czekać problemy prawne.
Red Bull zrobił to [pokaz] potajemnie, bez żadnych środków bezpieczeństwa chroniących pieszych, ryzykując dziesiątki żyć. Ludzi szli rano do pracy i musieli unikać driftujących samochodów. Skutki mogły być tragiczne.
Kostiantyn Usov, zastępca burmistrza Kijowa
To nie tylko niedopuszczalny akt wandalizmu – to bardzo nieuprzejme zachowanie wobec mieszkańców Kijowa i jednego z najświętszych miejsc na Ukrainie.
Red Bull zareagował stosunkowo szybko i w oficjalnym oświadczeniu przeprosił władze Kijowa za swój nieodpowiedzialny ruch. Nie wydaje się jednak, by specjalnie przejęli się całą sytuacją.
Nie przestrzegaliśmy wszystkich niezbędnych procedur. Głęboko żałujemy naszego przeoczenia. Naszym celem zawsze jest wyczyszczenie miejsca tak, jak je zastaliśmy. Prace zostały ukończone w zeszłym tygodniu przez firmę sprzątającą, którą wynajęliśmy w zeszłym tygodniu.
Oświadczenie marki Red Bull
Czy zachowanie Red Bulla zmieni się w przyszłości? Patrząc na to oświadczenie – prawdopodobnie nie. Koncern bazuje na szalonych pomysłach, które realizowane są w największych miastach na całym świecie i jak widać nawet problemy prawne niespecjalnie ich obchodzą.
Foto. Biuro prokuratorskie miasta Kijów/Kostiantyn Usov