“Jak Klasa S to tylko w wersji opancerzonej” – tak mówi spora część klientów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Mercedes wychodzi im więc na przeciw i prezentuje odmianę Guard najnowszej generacji swojej limuzyny. Wraz z silnikiem V12 będzie to niesamowicie komfortowy i bezpieczny sposób na poruszanie się.
Tradycja tworzenia opancerzonych Mercedesów jest dość długa. Każdy chce się w końcu poruszać bezpiecznie i w komfortowych warunkach, zwłaszcza w niepewnym otoczeniu. Z pomocą przychodzi wiele zewnętrznych marek oferujących przeróbkę samochodu, jednak Mercedes tworzy swoje wersje opancerzone samemu. Powodzeniem cieszy się zwłaszcza flagowa limuzyna producenta ze Stuttgartu, czyli Klasa S. Mercedes właśnie zaprezentował na targach IAA w Monachium kolejne wcielenie jej opancerzonej odmiany, czyli Guard.
Najciekawsze są oczywiście elementy dodane w celu ochrony pasażerów. Auto spełnia normy VR10, co oznacza, że może przetrwać przykładowo ostrzał z broni snajperskiej. Certyfikat został przyznany dzięki zamontowaniu wzmocnionych elementów. Są to między innymi znacznie pogrubione, wzmocnione szyby, podłoga, dach oraz drzwi. Wzmocniona Klasa S otrzymała też certyfikat odporności na wybuchy VPAM ERV. Kolejnymi zmianami są zastosowanie wspomagania otwierania drzwi, które są znacznie cięższe. Okna można otworzyć nawet w przypadku utraty zasilania. Jak widać na zdjęciach, nawet opony zostały przystosowane do samochodu. Są oczywiście wyposażone w technologię Run-flat, pozwalającą na jazdę bez powietrza.
Nie trzeba chyba wspominać o tym, że auto jest całkowicie szczelne i wyposażone w filtry chroniące przed dymem i gazami z zewnątrz. Ponadto zastosowano automatyczny system gaśniczy i interkom pozwalający na komunikację ze światem zewnętrznym. Klasa S w opcji posiada także możliwość zamontowania sygnałów świetlnych. Poza tym jest to nadal świetnie wyposażone auto, oferujące niesamowity komfort podróży. Pod maską znajduje się silnik V12 o mocy 612 koni mechanicznych. Napęd trafia na 4 koła. Auto można oglądać podczas targów IAA w Monachium. Można je już zamawiać, a cena startuje od 457 tysięcy Euro. To więcej nawet od odmiany Maybach.
Foto. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf