Nissan 370z jest nieprzerwanie w sprzedaży od roku 2009. W niezmienionej formie od 2012, kiedy to przeszedł facelifting. To zdecydowanie za długo.
Mały bezkompromisowy sportowiec z Yokohamy okazał się być bardzo udanym modelem. Tak bardzo udanym, że Nissan czuje się komfortowo oferując go klientom nawet dziś, 10 lat później. Pociągjący design, w iście japońskim stylu, długa maska, pod nią wolnossące 3.7-litrowe V6 produkujące 328 rozbrykanych rumaków, krótki rozstaw osi, napęd na tył, oraz dostępna manualna skrzynia biegów. Wszystko to w bardzo małym, zwartym i sztywym opakowaniu. Japoński producent ograniczył się do faceliftingu a następnie wprowadzenia w roku 2016 odmiany Nismo, mocniejszej o 16KM i z szeregiem usprawnień. 370z to prawdziwy sukces. Jednak czy filozofia inżynierów Łady na pewno dobrze mu robi?
![](https://wokolmotoryzacji.pl/wp-content/uploads/2019/12/18tdiuslhd-370zhelios001.jpg.ximg_.l_full_m.smart_-1024x512.jpg)
Problemy wieku starczego?
Niestety, 370z zostało zaniedbane przez Nissana, który skupił się na modelach masowych oraz na pielęgnowaniu GT-Ra. 10 lat produkcji to zdecydowanie za dużo dla małego sportowego auta. Obecnie oferowana Z-tka jest dziś bardzo przestarzała. Zaczyna nie spełniać standardów szybkich zabawek. Mały Nissan traci względem świeższej konkurencji praktycznie w każdej dziedzinie. Nie jest wystarczająco mocny, szybki, krzykliwy, ani nie posiada dobrego wyposażenia. Kupując nowiutki egzemplarz cofasz się w czasie o 7 lat. Masz do dyspozycji przestarzały, niewygodny i niepraktyczny system info-rozrywki a jeśli nie chcesz klasycznego manuala, jesteś skazany na stary, nie najszybszy automat…
Światełko w tunelu
Dobre wieści są natomiast takie, że niedawno szef taktyki produktowej Nissana Ivan Espinosa wspomniał o planach na sportowe nowości w rozmowie z Autocar: “Świat powinien oczekiwać czegoś nowego już niebawem. […] Nie mogę zdradzić czego konkretnie, aczkolwiek w Nissanie zawsze chodzi o ekscytujące samochody.” Tymi słowami odniósł się najpewniej do odświeżenia sportowej części gamy Nissana, a więc i zbudowanie godnego następcy obecnego Z.
Domysły, wizje, fantazje
Słowa przedstawiciela marki bardzo zadziałały na wyobraźnię pasjonatów motoryzacji, jak i artystów graficznych. Rozpoczęły się spekulacje dotyczące tego jak będzie wyglądał następca, kolejny przedstawiciel rodziny Z oraz co go napędzi. Internet zalany został renderami utalentowanych grafików. Rzućmy okiem na kilka z nich.
![](https://wokolmotoryzacji.pl/wp-content/uploads/2019/12/nissan-next-gen-z-car-1-1024x576.jpg)
Na pierwszy ogień – kompletnie nowa wizja, nowy design zaproponowany przez włoską filię serwisu Motor1. Widać tu futurystyczne kształty, przemyślaną aerodynamikę stylistykę pasującą do obecnej gamy modelowej Nissana. Auto wygląda na masywne, w przeciwieństwie do obecnego 370z. Graficy zerwali również z klasyczną sylwetką i proporcjami modeli z rodziny Z.
W zupełnie innym kierunku poszli dwaj graficy Tatsuya Iwai, oraz Leyang Bai. Obydwaj uważają, że świetnie byłoby gdyby japoński producent powrócił do klasycznej sylwetki Nissana Fairlady Z z 1969 roku. Oba koncepty prezentują znajomą sylwetkę, na którą składają się długa maska, reflektory w okrągłych wnękach, mała dwuosobowa kabina oraz krótki opadający tył.
Pozostaje czekać
Nissan ma bardzo dużo możliwości w kwestii designu nowej “Zetki”. O ile kompletny powrót do stylistyki z końca lat 60-tych jest mało prawdopodobny, o tyle nie spodziewałbym się żadnej rewolucji. Następca ukaże się najpewniej pod koniec roku, lecz są to tylko moje domysły. Pozostaje cierpliwie czekać.
Comments