Mike Manley

Mike Manley, czyli CEO grupy FCA jest faworytem do objęcia tej roli w Ferrari. Stanowisko to jest wolne odkąd odszedł Louis Camillieri.

Kurz nie zdążył jeszcze opaść po ogłoszeniu odejścia Louisa Camillieriego z roli dyrektora zarządzającego w Ferrari, a już znamy potencjalnego następcę. Kandydatem do zastąpienia tymczasowo sprawującego te funkcję prezesa grupy FCA jest Mike Manley, dyrektor zarządzający tejże spółki. Brytyjczyk zastąpił Sergio Marchionne, gdy znacznie pogorszył się stan zdrowia Włocha, a wcześniej przewodził jednej ze składowych FCA, czyli amerykańskiej marce Jeep. Wedle włoskich źródeł Manley jest człowiekiem, który mógłby pozwolić powrócić na szczyt Scuderii Ferrari, która ma za sobą jeden z najgorszych sezonów w Formule 1 w historii. Ekipa z Maranello to bardzo ważna część Ferrari, o czym wiedział także Louis Camilleri, który pojawiał się na wyścigach i był w dobrej relacji z Mattią Binotto, szefem Scuderii.

Mattia Binotto

Zarówno FCA, jak i Ferrari póki co ucinają wszelkie plotki i nie są chętne do wygłaszania oficjalnych komentarzy. Więcej możemy dowiedzieć się w najbliższym czasie, jako że na dziś tj. 15 grudnia zaplanowano zebranie zarządu. Kolejne planowane jest za tydzień i prognozuje się, że to właśnie wtedy poznamy zastępcę Camilleriego. Nie tylko Manley jest wymieniany jako potencjalny kandydat. Plotki mówiły także o Stefano Domenicalim, lecz ten na początku przyszłego roku rozpoczyna pracę, jako dyrektor zarządzający Formuły 1. Mówi się także o Davide Grasso, czyli CEO innej marki premium należącej do FCA, Maseratti.

Stefano Domenicali
Stefano Domenicali

Kim dokładnie jest Mike Manley? Poza wcześniej wspomnianą pracą w FCA, a także przewodzeniu marce Jeep trzeba wspomnieć, że mówimy o chorobliwym pracoholiku, który raczej stroni od niepotrzebnych rozmów, czy mediów. W Jeepie wykonał kawał dobrej roboty. W ciągu sześciu lat zwiększył sprzedaż samochodów z terenowym rodowodem prawie czterokrotnie, a ponadto miał duży udział w rozwoju grupy FCA na rynkach wschodnich. Gdyby objął Ferrari miałby przed sobą duże wyzwanie. Przed marką z Maranello dopieszczenie i rozpoczęcie sprzedaży pierwszego SUVa, a także rozwój elektryfikacji bez której motoryzacja w tych czasach nie ma prawa istnieć.

Foto. materiały prasowe marki; Wikimedia Commons

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *