Część producentów nie lubi wprowadzać rewolucyjnych zmian w ramach jednej generacji modelu. Liftingi są raczej dyskretne, a większe modyfikacje dotyczą jedynie elementów, które szybko się starzeją. Nie inaczej jest w przypadku producenta ze Stuttgartu. Mercedes-AMG GLA 45 S po liftingu debiutuje, jednak nie przynosi rewolucyjnych zmian.
Nowa stylistyka Mercedesów może się podobać, jednak producent powinien zadbać, aby w ramach gamy, wszystkie modele były spójne. Dla producenta ze Stuttgartu nie jest to problemem, jednak aktualizacje dotykają wszystkich aut marki. W ostatnich miesiącach przyszła pora na najmniejsze propozycje w ofercie, a zatem między innymi A-Klasę, CLA czy GLA. W przypadku tego ostatniego modelu, aktualizację przeszła właśnie najciekawsza i najmocniejsza odmiana. Na rynek trafia Mercedes-AMG GLA 45 S po liftingu, która pozwoli przyciągnąć klientów odświeżonym designem i multimediami.
Z zewnątrz nowy Mercedes GLA 2024 nie prezentuje się znacznie inaczej niż odmiana przed liftingiem. Różnice widać przede wszystkim po reflektorach. Nowa grafika pojawiła się zarówno z przodu, jak i z tyłu, jednak ogólny kształt nie uległ zmianom. Od teraz poszerzenia nadkoli nie są już czarne, a stanowią integralną część nadwozia i posiadają jego kolor. W standardzie felgi są 20-calowe, opcjonalnie można zamówić nawet 21-calowe obręcze. We wnętrzu pojawia się nowa kierownica, która była dostępna od jakiegoś czasu w nowej A-Klasie. Niestety, z konsoli centralnej zniknął gładzik obsługujący system MBUX, jednak usprawniono obsługę głosową i dotykową.
Pod względem technicznym różnic w zasadzie nie ma. Mercedes-AMG GLA 45 S korzysta więc z dokładnie tych samych rozwiązań. Pod maską znajdziemy jednostkę 2.0 R4 o mocy 421 koni mechanicznych, która jest absolutnym rekordzistą technicznego zaawansowania i mocy wyciągniętej z litra pojemności. Przyspieszenie do setki zajmuje więc 4,3 sekundy, a prędkość maksymalna może wynieść opcjonalnie aż 270 kilometrów na godzinę. W kolejnych latach producent ze Stuttgartu przygotuje nowe generacje swoich najmniejszych modeli, jednak prawdopodobnie musimy przygotowywać się powoli na elektryczną rewolucję.
Fot. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf
Comments