McLaren szykuje się na kolejną rewolucję w świecie motoryzacji. Według doniesień z różnych źródeł, brytyjski producent samochodów sportowych szykuje premierę następcy swojego kultowego hiper-samochodu P1
Według pojawiających się informacji, następca modelu P1 miałby zadebiutować na rynku w 2026 roku. Będzie to hybrydowy hiper-samochód, który osiągami ma wspiąć się na wyżyny aktualnej technologii motoryzacyjnej. Dołączyłby tym samym do modeli Senna, Speedtail i Elva w ramach serii Ultimate. Warto przypomnieć, że model P1 debiutował w 2012 roku i oferował wtedy 903 KM i 979 Nm momentu obrotowego przy masie wynoszącej nieco ponad 1500 kilogramów. W hybrydowym modelu 727 KM i 719 Nm pochodziło z silnika V8 o pojemności 3.8 litra, a 176 KM i 260 Nm momentu obrotowego dostarczała jednostka spalinowa. Od tamtego czasu minęło 11 lat, a McLaren chce zaskoczyć świat kolejny raz.
Producent chce stworzyć system hybrydowy, który będzie o około 70% lżejszy od obecnych rozwiązań, a także będzie generował znacznie więcej mocy. Warto wspomnieć, że niedawno zaprezentowany model Artura, również korzysta z technologii hybrydowej. W tym przypadku masa jest podobna do modelu P1 i wynosi 1500 kg, a cały układ generuje 680 KM i 720 Nm. Zatem jeśli McLaren postawi na lżejsze rozwiązanie o 70% to jest w stanie przyoszczędzić 90 kg (masa silnika elektrycznego i baterii to 130 kg). W tym przypadku zaoszczędzone kilogramy można przeznaczyć na zamontowanie silnika V8 zamiast V6, jak to ma miejsce w Artura i uzyskać znacznie lepsze parametry przy takiej samej masie.
Do premiery następcy McLarena P1 pozostały 3 lata. To całkiem dużo czasu i zapewne do tego momentu poznamy więcej informacji, które rozwieją nasze wątpliwości. Bariera 1000 KM musi zostać przekroczona, jeśli McLaren chce konkurować chociażby z Ferrari SF90, które korzysta z podobnego rozwiązania – silnik V8 + elektryk o łącznej mocy 1000 KM. Czy brytyjski producent ponownie zaskoczy motoryzacyjny świat i wprowadzi prawdziwą rewolucję? Taką mamy nadzieję, bo w momencie debiutu P1 świat wstrzymał na chwilę oddech, a Ci, którzy mieli okazję jechać tym autem, wciąż nie mogą wyjść z podziwu. Przyznać muszę na własnej skórze, że to auto, robi niesamowite wrażenie stylistycznie, a za kierownicą dzieje się prawdziwa magia. Coś, co ciężko doświadczyć w innym samochodzie.
Źródło: Automotive News
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.