Bugatti zostało połączone z firmą, którą założył Mate Rimac. Nowy prezes znany z pojazdów elektrycznych wypowiedział się o przyszłości.
Połączenie sił Bugatti z Rimacem było jednym z najgłośniejszych wydarzeń w branży motoryzacyjnej 2021 roku. Legendarna francuska marka z ponad stuletnią tradycją powiązała się z założoną nieco ponad dekadę temu chorwacką firmą. Firmą, która powstała po tym, jak Mate Rimac postanowił własnymi siłami zelektryfikować swoje BMW po śmierci spalinowej jednostki. To wzbudziło obawy, że Chorwat postanowi zrobić z Bugatti to samo, co z jego E30. Od ogłoszenia minęło już trochę, ale Mate postanowił w wywiadzie dla Automotive News Europe ostatecznie rozwiać wątpliwości.
Rentowność tak naprawdę nie była ciężarem dla Volkswagena. Problem polegał na tym, co dalej? Bo jeśli spojrzymy na Bugatti, to wszystko opiera się na silniku W16, który ma prawie dwie dekady. To niesamowita jednostka napędowa, która stworzyła biznes hipersamochodów. Najłatwiej byłoby wziąć Neverę, nałożyć na nią logo Bugatti i fajrant. Byłem jednak temu przeciwny. Jestem fanem elektrycznych aut, ale Bugatti powinno przez jeszcze jakiś czas mieć silnik spalinowy, ale rozwijany w sposób opłacalny finansowo. Wszystko w Neverze opracowaliśmy od podstaw. Nie znajdziesz w tym samochodzie ani jednego elementu, który można znaleźć w innym aucie. Zrobiliśmy to przy skromnym budżecie w porównaniu do tego, co Volkswagen zainwestował na przykład w Chirona. To samo zrobimy w przyszłych modelach Bugatti, tworząc naprawdę wyjątkowe pojazdy, nieporównywalne z niczym innym na rynku, ale bez wydawania na nie miliardów. To jest naprawdę kluczowe.
Mate Rimac
To oznacza, że fani spalinowych Bugatti nie muszą się obawiać o ryk silnika francuskich hipersamochodów. Mimo wszystko jednak przejęcie przez Rimaca wciąż wiązać się będzie z elektryfikacją. Nie natychmiastową i nie pełną, ale następne Bugatti na pewno będą samochodami hybrydowymi.
[Następny układ napędowy Bugatti; przyp. red.] będzie mocno zelektryfikowany, ale będziemy mieli bardzo atrakcyjny silnik spalinowy. Kiedy ludzie zobaczą Bugatti nowej generacji, myślę, że będą zaskoczeni, że to ja na coś takiego naciskałem, bo ludzie kojarzą mnie z samochodami elektrycznymi. Zawsze byłem jednak fanem osiągów i maniakiem samochodowym. Biorąc pod uwagę markę i klientów oraz dostępną technologię, myślę, że opracowujemy najlepsze możliwe rozwiązanie dla Bugatti, które jeszcze dziś nie będzie autem elektrycznym. Kiedyś na pewno, ale nie dzisiaj.
Mate Rimac
Nie wiemy oczywiście jeszcze, jaka jednostka zostanie zastosowana w “Bugatti nowej generacji”. Marka ma jednak czas na odpowiednie dobranie platformy na ich nową erę. Jak przyznał Mate, Francuzi wyprzedali swój nakład do roku 2025, co daje im spore pole do manewru z planowaniem przyszłości.
Foto. materiały prasowe producenta
Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby – od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing – zespołu Formuły Student.
Comments