Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Decyzje podjęte przez Maserati kilka lat temu zaowocowały spadkiem sprzedaży i teraz firma próbuje uratować się ostatkiem sił, bo wie, że przetrwać będzie ciężko, ale to nie jest już to samo Maserati

Zdaje się, że cała grupa FCA trochę zaspała z wprowadzaniem hybryd i pojazdów elektrycznych, co nie wyszło jej na dobre, ale tym samym zobowiązała się do zaprezentowania 8 hybryd i 4 elektryków przed 2022 rokiem. Wśród tych planów jest Maserati, którego sprzedaż drastycznie spadła, a jedynym ratującym firmę modelem jest Levante ze względu na duży popyt na SUVy. Niemniej jednak zapowiedziano nowe Maserati Alfieri, które będzie pełnym elektrykiem, ale szef Maserati North America utrzymuje, że firma nie porzuci silników spalinowych, bo powraca do korzeni.

Podobno Maserati ma wprowadzić wyraźny podział na samochody w pełni elektryczne i spalinowe, a te dwie grupy mają być rozwijane niezależnie. Powrót do korzeni jest argumentowany tym, że celem firmy jest wzrost sprzedaży, a to właśnie z silnikami V8 klienci kojarzą markę na całym świecie. Na początku 2020 roku w Genewie zadebiutuje nowy model Alfieri, który będzie pełnym elektrykiem, choć już w tym roku ma ruszyć produkcja.

2022 roku będzie rokiem wielkich zmian dla włoskiej marki, bo odświeżone zostaną trzy modele: Quattroporte, Ghilbi i Levante. Oprócz tego pojawi się nowy mniejszy SUV. Część z tych pojazdów dostanie napędy hybrydowe i to nie ulega wątpliwości, ale zgodnie z obietnicą rasowe V8 wciąż będzie do wyboru. Kwestia GranTurismo jest raczej przesądzona i zniknie ono z gamy zastąpione przez Alfieri, bo nie szykuje się żadna nowa generacja. Szkoda, bo to właśnie ten model jest najbardziej sportowy i rasowy w gamie.

Z jednej strony Maserati wraca do korzeni i buduje swoją sportową tradycję, a z drugiej strony uśmierca topowy sportowy samochód. To trochę strzał w kolano i kolejny błąd włoskiego producenta, ale jeśli dział PR uważa, że to przyniesie sławę Maserati to niech im będzie. Jeśli nie zobaczymy rasowego samochodu z V8 czy chociażby V6 to mało kto powróci do Maserati jako do firmy ze sportową tradycją. Nowe Alfieri gwarantuje czas poniżej 2 sekund do setki i prędkość maksymalną na poziomie 300 km/h, ale to nie to samo co wolniejsze V8. Zdecydowanie wybieram silnik spalinowy.

Foto. materiały prasowe Maserati

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *