Brytyjski producent w swojej historii ma sporo ciekawych projektów. W ostatnich latach są one jednak zelektryfikowane. W ramach tej polityki na rynek trafia Lotus Emeya, czyli najnowszy sedan marki. Przyniesie on sporo nowości, a przede wszystkim niesamowite osiągi i aktywną aerodynamikę. Brytyjczycy zapewniają także, że model będzie miał wszystko, aby konkurować z innymi producentami.
Rynek nowych samochodów wymaga, aby nawet mniejsi producenci przerzucili się na masową produkcję elektryków. Najwidoczniej im się to opłaci, skoro dotyczy to nawet Lotusa, który do tej pory słynął z tworzenia małych spalinowych aut sportowych. Od pewnego czasu zmienia się to w dość dużym stopniu. Najpierw na rynku zadebiutował hipersamochód Evija, a następnie mocny SUV Eletre. Teraz przyszła pora na model Lotus Emeya, który będzie konkurencją dla Tesli Model S i Porsche Taycana. Jednak czy spełni pokładane w nim oczekiwania?
Kilka dni po ostatnich zapowiedziach wszystko jest już jasne. Lotus pokazał Emeyę w całej okazałości. Dużego zaskoczenia nie ma, jednak design zdecydowanie może się podobać. Sedan w kilku szczegółach nawiązuje do początków marki, jednak zauważą to jedynie najwięksi fani brytyjskich aut. Producent postawił na aerodynamikę, z której zresztą już słynął. Tym razem ma ona jednak poprawić zasięg, a nie tylko prowadzenie. Z przodu znajdziemy aktywny grill i splitter, natomiast w tylnej części nadwozia wysuwany spoiler. We wnętrzu Lotus zastosował materiały pochodzące w dużej mierze z odzysku. Lusterka są cyfrowe, natomiast kierowca ma do dyspozycji HUD o przekątnej aż 55 cali.
Pod względem technicznym, Lotus Emeya ma posiadać równie dobre właściwości jak konkurenci. W związku z tym kierowca będzie miał do dyspozycji moc aż 918 koni mechanicznych i niemal 1000 niutonometrów. Napęd trafi na wszystkie koła, a przyspieszenie do setki zajmie jedynie 2,8 sekundy. Prędkość maksymalna to 250 kilometrów na godzinę. Lotus zastosował baterię o pojemności 102 kWh, która ma zapewnić zasięg na poziomie do 600 kilometrów, a także wspiera ładowanie z mocą aż 350 kW. Produkcja rozpocznie się na początku 2024 roku w Chinach.
Fot. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf