Redaktor | Fotograf

Jeśli myśleliście, że widzieliście już wszystko, to z pewnością was zaskoczy. Elektryczny koncept Klasy G to zdecydowanie jedno z najciekawszych aut pokazanych na targach IAA w Monachium. Nawet koło wymyślono w EQG na nowo.

W ostatnich latach innowacyjność w motoryzacji objawia się między innymi w elektromobilności. W związku z tym nikogo nie dziwi już wprowadzanie na rynek coraz to bardziej futurystycznych modeli. Jeszcze do niedawna nawet projektanci aut koncepcyjnych nie wpadliby na ich design. W takim razie jakimi konceptami teraz raczą nas producenci? Również kwestia napędu się zmieniła. Niemal wszystkie prezentowane samochody koncepcyjne są na prąd. Przed wami Mercedes EQG, w którym koło najwyraźniej wynaleziono na nowo.

Koncept elektrycznej Klasy G oficjalnie zaprezentowany - Mercedes EQG

Takie wrażenie można odnieść patrząc na tylną część auta. Miejsce, w którym znajduje się koło zapasowe w Klasach G otrzymało nowy kształt i wcale nie jest on okrągły. Czy to jedyne czym zaskoczyli nas projektanci auta? Zdecydowanie nie, ponieważ auto wygląda bardzo futurystycznie, pomimo tego, że już na pierwszy rzut oka poznamy kwadratowe kształty G-Klasy. Pozostałe elementy nawiązują do innych modeli z serii EQ producenta. Jest to między innymi podświetlany przedni grill. Ponadto w EQG zmieniono jedną z najbardziej charakterystycznych elementów Klasy G, czyli miejsce na koło zapasowe. Znalazł się tam kwadratowy schowek, wyglądający jak Wallbox. Auto wyposażono w 22-calowe felgi.

Koncept elektrycznej Klasy G oficjalnie zaprezentowany - Mercedes EQG

Poza tym ostatnim, terenowe właściwości auta powinny być identyczne jak odmian spalinowych. Zastosowano to samo zawieszenie i ramę, a dzięki nisko położonej baterii, nisko położony jest też środek ciężkości. Mercedes nie zdradza szczegółów, natomiast zapowiada, że auto będzie niesamowicie mocne. Ma być też równie dobre w terenie co odmiany spalinowe. Nie jest to jedyne terenowe auto Mercedesa pokazane na targach w Monachium. Zaprezentowano tam też Klasę C w odmianie All-Terrain, czy Klasę G w wersji Professional Line. Na w pełni elektryczną G-Klasę przyjdzie nam jednak jeszcze nieco poczekać.

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *