Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Hyundai Palisade N miał być żartem, ale społeczność odebrała go tak dobrze, że wkrótce może stać się faktem i największym sportowym SUV’em

Pierwszy kwietnia już za nami, więc można się było spodziewać, że większość żartów takich jak chociażby zakaz spalinówek w Polsce ucichnie i nikt nie będzie do nich wracał. W większości tak jest, jednakże Hyundai zaprezentował nam wówczas coś tak dobrego, że ludzie nie przestali o tym myśleć. Mowa tutaj o zaprezentowanych konceptach aut od dywizji N, a konkretniej o model Palisade N.

Czy tego chcemy czy nie, to nie oszukujmy się, dominującym obecnie typem nadwozia są pojazdy typu SUV. Ma to swoje liczne powody, jednakże nie a co się temu ponownie zagłębiać. Ważne jest to, że przez tą ogromną popularność auta tego typu mają jeden poważny problem – nie wyróżniają się. Firmy oferujące w swojej gamie kilka pojazdów tego typu nie raz mają problemy z zaoferowaniem nam wyjątkowych pojazdów. Rzadko kiedy oferowane są też specjalne, agresywniejsze i ciekawsze edycje poszczególnych modeli, a jak już to zazwyczaj kosztują one krocie. Nie dziwi więc fakt, że poruszenie wywołał zaprezentowany z okazji prima aprilis usportowiony model Palisade z oznaczeniem N.

Palisade to chyba największy SUV od Hyundaia, jednakże niestety nie jest on oferowany w Europie, ponieważ najprawdopodobniej nie trafiłby on w gusta konsumentów ze starego kontynentu. Auto jest znacznie większe od przeciętnych modeli marki, a przy tym odbiega luksusem od konkurencji, która ma taką samą grupę klientów. Mimo to jednak myślę, że powstanie takiego modelu jak Palisade N nawet pomimo braku dostępności w naszym regionie.

No popatrzcie na niego. Agresywnie wyglądający pakiet nadwozia z ogromną lotką przy zakończeniu dachy, ogromne felgi charakterystyczny kolor Performance Blue z kontrastującym czerwonym akcentem. Model ten wygląda tak świetnie, że nikt by się nie obraził, gdyby w takiej formie był oferowany w salonach. Niestety jednak projekt ten wciąż pozostaje jedynie w fazie konceptu, dodatkowo jeszcze takiego, który został przygotowany przez ludzi z dywizji N Hyundaia specjalnie pod prima aprilis. Mimo to jednak widać tak spore zainteresowanie wokół tego modelu, że aż powstała petycja z prośbą o jego produkcję. Choć szanse na to są niewielkie, myślę, że gdyby ostatecznie projekt ten zostałby zatwierdzony, to Hyundai dokonałby czegoś jeszcze bardziej zadziwiającego, niż sam koncept tego pojazdu.

Foto. materiały prasowe producenta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *