Choć w Stanach dobrze sprzedają się terenowe kombi, tak w Europie Ford Mondeo Active nie byłby najlepszą propozycją dla klientów i nie widać zapotrzebowania
Sytuacja Forda Mondeo na światowych rynkach jest bardzo różna i skomplikowana. W Stanach pod nazwą Fusion kupimy obecnie tylko sedana, bo kombi nie jest już tam dostępne. U nas w Europie z kolei możemy kupić oba rodzaje nadwozia, ale model czeka spora rewolucja, bo sprzedaż w tym segmencie spada od kilku lat i trzeba się jakoś ratować. Obecnie sytuacja w segmencie D w Europie wygląda tak, że mamy jedną grupę samochodów, która sprzedaje się bardzo dobrze i są tam takie modele jak Volkswagen Passat czy Skoda Superb oraz drugą grupę po przeciwległej stronie z takimi samochodami jak Ford Mondeo czy Opel Insignia. Sprzedaż producenta może nie zadowalać, bo zdecydowanie lepiej sprzedają się SUV’y i Crossover’y, ale czy Mondeo stanie się autem terenowym? I tak i nie, to zależy od tego jak na to spojrzymy.
W Stanach Zjednoczonych niebywały sukces odniosło Subaru Outback, które w 2019 roku sprzedało się w 180 tysiącach egzemplarzy. Liczba naprawdę wysoka i świadcząca o sporych przychodach producenta w tym segmencie, więc dlaczego Ford miałby nie pójść tą samą drogą? Mogli oni wprowadzić Focusa Active, ale po pierwsze Focus nie jest dostępny w USA, więc trzeba go importować. Po drugie, import oznacza znacznie większe koszty i cały biznes przestaje się opłacać, a to właśnie cena jest tutaj kluczowa. Z tego też powodu do produkcji ma zostać powołany Fusion Active (nasz Europejski odpowiednik to Mondeo Active). Będzie tanio, solidnie i crossoverowo, czyli recepta na sukces idealny.
No prawie, że tak. O ile w USA sprzedaż Subaru Outback trzyma się na poziomie 180 tysięcy rocznie od 4 lat, tak w Europie utrzymuje się w okolicy 7 tysięcy sztuk rocznie. Jest zatem różnica i to spora. Ford Mondeo sprzedał się w prawie 80 tysiącach egzemplarzy w 2015 roku, a w 2019 było to zaledwie niecałe 40 tysięcy sztuk. Zatem producent ma o co walczyć na rynku, a 7 tysięcy sztuk wersji “terenowej” nie naprawi sprzedaży w Europie. Dlatego też na nasz rynek może i trafi wersja Active, ale jako dodatek. Nie będzie to wariant flagowy, najchętniej wybierany. Ford skupi się na standardowych odmianach z namiastką luksusu, jak to miało miejsce do tej pory, bo to się sprzedaje, a odebrać chętnie odebraliby klientów grupie VAG.
Nowe Mondeo, które pojawi się już w 2021 roku, na pewno dostanie układ hybrydowy. Możliwe, że będzie to jednostka 2.5 R4 o mocy około 200 KM, bo taki silnik widzieliśmy już w chociażby S-Maxie. Na pewno do gamy zawitają ponownie jednostki 1.5 R4 oraz jakieś 2-litrowe diesle. Jeśli Ford wprowadzi odpowiednie poprawki względem obecnej generacji to może liczyć na spory przyrost klientów, ale ten rynek jest bardzo delikatny i trzeba trafnie celować w grupę odbiorców. W Stanach z wersję Active, cena ma wynosić 30 tysięcy dolarów, ale u nas nie powinno być wielkiego skoku cen względem tego co widzimy teraz.
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments