Ciężko to sobie uzmysłowić, jednak premiera Jaguara I-Pace miała miejsce już 5 lat temu. W związku z tym, model znajduje się już trochę na rynku. Brytyjczycy stwierdzili więc, że przyszedł czas na lifting SUVa. Ten właśnie nastąpił i przyniósł wiele zmian. Nie są one rewolucyjne, jednak auto prezentuje się teraz dużo bardziej świeżo, a także posiada kilka nowych rozwiązań technicznych.
Jaguar I-Pace już od momentu swojej premiery był dość popularny wśród klientów. W czasach gdy się pojawił, czyli aż 5 lat temu, był jednym z najbardziej rewolucyjnych modeli na rynku. Aby wciąż taki pozostał, Jaguar zdecydował się przeprowadzić lifting. Nie przyniesie on wielu rewolucyjnych zmian, jednak pozwoli pozostać konkurencyjnym na coraz trudniejszym rynku. Obecnie niemal każdy producent ma swojego przedstawiciela w tym segmencie. Odświeżony I-Pace powinien być więc w stanie walczyć z nimi jak równy z równym.
Już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że I-Pace po liftingu prezentuje się nieco inaczej. Z przodu pojawił się zupełnie nowy grill, który teraz nie jest już kratkowany, tak jak było dotychczas. Jest on po prostu płaskim fragmentem nadwozia, który został wykończony w lakierze Atlas Grey. Z przodu i z tyłu można też zauważyć aktualne czarno-srebrne logo Jaguara. W przypadku odmiany 400 Sport, z tyłu pojawi się teraz spoiler, który nada bardziej sportowego charakteru. Pojawiły się także nowe wzory 22-calowych felg.
Pod względem technicznym, I-Pace wciąż będzie dostępny w jednej wersji silnikowej. Oznacza to, że elektryczny Jaguar rozwinie moc 400 koni mechanicznych. Napęd wciąż trafi na wszystkie koła, co oznacza, że przyspieszenie do setki zajmie jedynie 4,5 sekundy. Bateria również pozostanie bez zmian, co oznacza, że I-Pace pokona maksymalnie 470 kilometrów na jednym ładowaniu. W środku znajdziemy nowy system inforozrywki Pivi Pro, znany już z innych nowych modeli marki. Możliwe, że Jaguar wprowadzi niedługo więcej modeli elektrycznych do swojej gamy.
Foto. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf